Krzepiące obliczenia amerykańskiego Departamentu Energii. W ciągu ostatnich sześciu lat mediana (wartość środkowa – patrz w tekście) zasięgów samochodów elektrycznych zwiększyła się o 56 procent. W 2011 roku wynosiła 117 kilometrów, w 2017 – już 183 kilometry.
Zasięgi samochodów elektrycznych 2017
Spis treści
Mediana, zwana również wartością środkową, to takie miejsce zbioru danych, od którego dokładnie połowa jest mniejsza i dokładnie połowa jest większa. Stosunek mediany i średniej arytmetycznej pozwalają nam na wyciąganie pewnych wniosków na temat danych. Na przykład jeśli przebiegi samochodów w Polsce w 2015 roku miały średnią wynoszącą 12,1 tysiąca kilometrów, ale mediana wyniosła tylko 10 tysięcy kilometrów, to znaczy, że istnieje niewielka grupa kierowców jeżdżących bardzo dużo oraz znacznie bardziej liczna grupa, która pokonuje mniej niż 10 tysięcy kilometrów rocznie.
Wróćmy do zasięgów. Departament Energii obliczył, że mediana zasięgów w 2017 roku wyniosła 183 kilometry i wzrosła o 56 procent przez 6 lat. Z rozciągniętego w prawo wykresu (patrz ilustracja na górze) widać jednak, że wynik ten jest mocno zaburzony przez Teslę.
Gdyby jednak trend się utrzymał – co może być prawdą ze względu na powszechny wyścig zbrojeń w segmencie samochodów elektrycznych – w 2020 roku mediana zasięgów aut nowych osiągnęłaby blisko 250 kilometrów:
To oznaczałoby, że z rynku zaczęłyby znikać (jako niepożądane) samochody przejeżdżające mniej niż 150-180 kilometrów na jednym ładowaniu. Ale, naturalnie, dziś są to tylko spekulacje.
|REKLAMA|
|/REKLAMA|