W kampanii Nike w Stanach Zjednoczonych wziął udział elektryczny Volkswagen ID. Buzz w wersji Cargo, czyli bagażowej. Dzięki kilku ujęciom z akcji auto można obejrzeć z bliska. Jednym z ciekawszych elementów w kabinie jest ekran w oparciu złożonego fotela – co się bowiem stanie, gdy do kabiny wsiądzie trzecia osoba?

VW ID. Buzz Cargo – elektryczny samochód dostawczy z przyszłej dekady

Naszą szczególną uwagę zwrócił wspomniany podłokietnik, który jest oparciem złożonego fotela. Rozumiemy, że kierowca korzysta czasem z zamontowanego w nim tabletu, ale co w sytuacji, gdy fotel musi zostać rozłożony? I czy korzystanie z tak odległego ekranu jest wygodne?

Dla porównania: w prototypie wersji osobowej z przodu są tylko dwa fotele, a podłokietnik jest znacznie węższy. Tablet dojeżdża znacznie dalej w przód, ale jest niżej – pomaga więc raczej zastąpić przyciski na tunelu środkowym niż nawigację:

Drugim rzucającym się w oczy elementem są poszerzone nadkola (źródło). Podobne były w wersji osobowej, jednak tutaj sprawiają wrażenie szerszych – jak gdyby masa pojazdy wymagała zastosowania szerokich, gwarantujących przyczepność opon. Warto zwrócić również uwagę na sporą powierzchnię przedniej szyby – widać ją najlepiej, gdy obok samochodu stoją ludzie – oraz tylne światła, które zachodzą na bok auta:

Ostatnie ciekawostki to gniazdo ładowania ulokowane nad prawym przednim kołem, kamery zamiast lusterek oraz drzwi otwierane przyciskami. No i oczywiście podłoga, która jest wyraźnie grubsza niż w spalinowej wersji VW Transportera. Nic zresztą dziwnego: to tam znajduje się płaska bateria samochodu opartego na platformie MEB.

VW Transporter T6 Highline. Zwróć uwagę na grubość podłogi w otwartych drzwiach i porównaj ją z grubością podłogi ID. Buzza Cargo (c) Volkswagen UK

Volkswagen ID. Buzz Cargo i Volkswagen ID. Buzz to na razie koncepcyjne wersje samochodów dostawczych. Model osobowy (ID. Buzz) wywołuje wielkie poruszenie, bo nawiązuje do pierwszej wersji VW Transportera. Jednak wszyscy zainteresowani będą musieli uzbroić się w cierpliwość – Volkswagen zapowiada, że samochód zadebiutuje dopiero w 2022 roku.

Wiele wskazuje na to, że producent czeka na postęp w technologii produkcji ogniw, żeby auto faktycznie było w stanie zaoferować 400 kilometrów zasięgu realnego (600 km NEDC według obietnic z 2017 roku).

> FSE M – polski elektryczny samochód dostawczy jako konwersja Fiata Doblo. Firma zbiera pieniądze w crowdfundingu

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 1 głosów Średnia: 5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: