Unia Europejska może mocniej przyciąć emisję. O 60 proc. w 2030, o 100 (!) procent po 2035 roku

Portal Politico dowiedział się, że Komisja Europejska toczy rozmowy o możliwości całkowitego wyrzucenia z rynku samochodów spalinowych. W planach jest nowa legislacja, która sprawiałaby, że po 2035 roku możliwa byłaby sprzedaż wyłącznie aut zeroemisyjnych, elektrycznych i zasilanych wodorem.

Koniec terkotania i rur wydechowych

To na razie tylko wstępne rozmowy, ale jeśli przerodzą się one w obowiązujące przepisy prawne, po 2035 roku na terenie Unii Europejskiej nie byłaby dozwolona ani sprzedaż starych hybryd, ani nawet hybryd plug-in. Innymi słowy: silnik spalinowy musiałby odejść w zapomnienie, co oznaczałoby, że w Polsce zacząłby on znikać z dróg w okolicy 2045 roku.

To nie wszystko: już teraz pojawiają się plany o konieczności podbicia ograniczeń z obecnych 37,5 procent do 60 procent w 2030 roku. W efekcie w niełaskę popadłyby stare hybrydy, a w hybrydach plug-in tylko spora bateria gwarantowałaby jako-takie mieszczenie się w normach.

Omawiane powyżej plany mają zostać spisane w propozycję, szkic nowej ustawy, który zostanie opublikowany 14 lipca 2021 roku. Następnie będą nad nim debatować kraje Unii Europejskiej oraz unijny Parlament. Politico już teraz spodziewa się mocnego protestu ze strony zarówno lobby motoryzacyjnego, jak też krajów z rozwiniętym przemysłem samochodowym.

Dziś część producentów między wierszami deklaruje gotowość do znaczących cięć emisji, choć oficjalnie podaje znacznie łagodniejsze liczby. Na przykład marka Volkswagen chciałaby w 2030 roku sprzedawać w Europie aż 70 procent elektryków. Nie miałaby zatem problemu z przycięciem emisji do 60 procent. Kłopot mogłyby mieć natomiast firmy japońskie, które w 2030 roku planują sprzedawać głównie hybrydy.

Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: powinniśmy dążyć do ograniczania emisji, bez dwóch zdań. Zastanawiamy się tylko, czy takie działanie głównie kijem nie spowoduje, że ludzie poczują się zmuszani do elektryków? A wiadomo, że zmuszać trzeba raczej do czegoś gorszego, tymczasem auta elektryczne są po prostu lepsze od spalinowych…