Site icon SAMOCHODY ELEKTRYCZNE – www.elektrowoz.pl

Tesla chce produkować 50 000 Semi w 2024 roku. To więcej niż praktycznie cała konkurencja w Ameryce

Tesla zakłada, że rozkręcenie produkcji Semi zajmie jej mniej więcej rok, bo „tyle to trwa”. Gdy fabryka zacznie pracować w założonym tempie za mniej więcej 14 miesięcy, producent chce osiągnąć poziom 50 000 ciągników siodłowych wytwarzanych rocznie. To lepiej niż niemal cała amerykańska konkurencja, w 2020 roku tylko Freightliner dostarczył 71 700 aut, pozostałe marki były gorsze.

Semi na papierze prezentuje się świetnie

Jeżeli Tesli uda się zrealizować cel, Semi ma szansę wskoczyć na podium. W 2020 roku Kenworth sprzedał 31 300 ciągników siodłowych, Peterbilt – 28 210, Volvo – 18 610, Mack – 14 390. Dziś niektóre z tych marek oferują konwersje swoich aut na elektryki (np. Peterbilt), inne startują z wczesną produkcją (np. Volvo), ale nikt nie wytwarza pojazdów masowo. Tesla ma o tyle łatwiej, że kojarzy się z samochodami elektrycznymi w segmencie modeli osobowych, więc Semi zostanie uznana za kontynuację trendu.

50 000 egzemplarzy Semi dotyczy tylko rynku amerykańskiego, który może przyjąć nowinkę z otwartymi ramionami. Oczywiście producent chce wyjść poza swój kontynent i obiecuje 800 kilometrów (500 mil) zasięgu z towarem, a nie pustego ciągnika. Tymczasem średni dystans pokonywany w Europie przy transporcie krajowym to ledwie 139 kilometrów (dane za rok 2020). Przy transporcie międzynarodowym wartość rosła do 585 kilometrów, ale tabory zarejestrowane w na Cyprze pokonywały średnio aż 1 480 kilometrów. Przed epidemią Covid-19, w 2019 roku, było to „zaledwie” 931 kilometrów. Polskie firmy pokonują po Europie średnio około 700 kilometrów (źródło).

Żeby transport ciężki pojazdami elektrycznymi miał sens, konieczna jest infrastruktura do ładowania. Zaledwie kilka dni temu Parlament Europejski przegłosował, że do 2026 roku przy głównych drogach sieci TEN-T oplatającej Europę powinny pojawić się stacje ładowania elektrycznych ciężarówek o mocy 2 MW. Przeciętnemu ciągnikowi siodłowemu powinno wystarczyć 30-45 minut postoju, żeby uzupełnić baterię na kolejne kilka godzin jazdy. Wszystko wskazuje na to, że producenci (w tym Tesla z Semi) postawią na wykorzystanie złącza MCS.

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 1 głosów Średnia: 5]
Exit mobile version