Elon Musk ogłosił na Twitterze, że Tesla jest w stanie dostarczyć pewną ilość respiratorów z homologacją amerykańskiej Agencji Żywności i Leków (FDA). Producent może dowieźć je za darmo do szpitali, które znajdują się na całym świecie na terenie działalności firmy. Jest tylko jeden warunek: muszą być one niezbędnie potrzebne, nie mogą powędrować do magazynów.
Tesla gotowa dostarczać respiratory
Ogłoszenie pochodzi z 31 marca, nie jest więc żartem primaaprilisowym. Zamieścił je na Twitterze sam Elon Musk, trudno więc węszyć tutaj podstęp. Szef Tesli zastrzega tylko, żeby wykorzystywać urządzenia tam, gdzie są konieczne, gdzie ludzie bez nich umierają – i nie składować ich „na wszelki wypadek”.
Na Twitterze pojawiło się mnóstwo próśb z najróżniejszych krajów, w tym z Ekwadoru, Boliwii, ale też Ukrainy czy Hiszpanii. Oczywiście natychmiast dało się słyszeć głosy przypominające, że jeszcze parę miesięcy temu Musk uznawał zagrożenie wirusem za niższe niż zagrożenie grypą. Niektórzy byli oburzeni, że Musk nie wspiera Stanów Zjednoczonych, lecz gotów jest rozdawać urządzenia całemu światu.
> Producenci samochodów przestawiają się na respiratory. Tesla, Volkswagen, General Motors, Ford
Warto dodać, że w USA produkcją respiratorów zajął się już choćby Ford. Wraz z General Electric zadeklarował wytworzenie 50 tysięcy urządzeń w ciągu najbliższych 100 dni. W Europie podobne prace ruszyły u wielu producentów, Seat na przykład uruchomił linię montażową w fabryce w Martorell (Hiszpania), na której pracuje 150 osób. Respiratory napędzane są silnikami wycieraczek:
