Kolejny kraj twardo egzekwuje prawo względem samochodów, które nie mają europejskiej homologacji i są potencjalnie niebezpieczne na naszych drogach. Szwajcarska policja zatrzymała Cybertrucka, który wjechał do Szwajcarii / jeździł po państwie tablicach dealerskich, kierowca został zatrzymany. W informacji prasowej portalu 20min.ch pojawiła się wręcz wzmianka, że samochód był „opancerzony”.
Policja zdjęła Cybertrucka z drogi
Portal 20min.ch podkreśla, że Cybertruck ma „ostre krawędzie i kuloodporne nadwozie, jest zbyt niebezpieczny dla przechodniów i [w związku z tym] nie może poruszać się po szwajcarskich drogach” (źródło), nie jest natomiast jasne, czy twierdzi tak redakcja portalu, czy może jest to bezpośrednia informacja uzyskana od funkcjonariusza policji.
Szwajcarskie służby nie mogą nikomu zabronić poruszania się po drogach publicznych, tym razem jednak miarka się przebrała. Elektrycznego pickupa zatrzymano, unieruchomiono, a skonfiskowane tablice rejestracyjne zabrano do odpowiedniego urzędu. Były to tablice dealerskie należące do salonu w Bazylei (Szwajcaria). „Dealerskie”, czyli takie, które firma może umieszczać na różnych pojazdach bez każdorazowego składania oficjalnych wniosków; wystarczy, że idzie za nimi ubezpieczenie a salon prowadzi dokumentację, jaki pojazd w danym okresie ma dane tablice.
Tablice dealerskie mogą być przykręcane do samochodów, które nie mają jeszcze homologacji w danym kraju czy regionie (eksperymentalne, prototypowe, dopiero co sprowadzone), tym niemniej policjanci uznali, że ich zastosowanie w Cybertrucku nie jest legalne. Twarde nadwozie pickupa [w połączeniu z jego osiągami] powoduje, że jest on niebezpieczny dla innych uczestników dróg. Tymczasem prawo stanowi, że tablice dealerskie powinny być stosowane wyłącznie w wypadku pojazdów, które przynajmniej potencjalnie są kompatybilne ze szwajcarskimi i europejskimi wymogami.