Site icon SAMOCHODY ELEKTRYCZNE – www.elektrowoz.pl

Robotaxi Tesli wystartowało w Austin. „Historyczny dzień!” kontra „Phi, mały obszar, no i jest nadzorca!”

W stolicy Teksasu wystartowała usługa Tesla Robotaxi. Miłośnicy marki byli zachwyceni, twierdzili, że to historyczny dzień, bo ruszyła pierwsza usługa taksówkarska bazująca na niezmodyfikowanych samochodach, która w dodatku nie wykorzystuje lidarów. Sceptycy z kolei utrzymywali, że to nic nadzwyczajnego, bo Robotaxi działa na połowie obszaru obsługiwanego przez Waymo a w kabinie nadal siedzi przedstawiciel Tesli, więc „pojazdy wcale nie są autonomiczne”.

Tesla Robotaxi kolejnym graczem na rynku usług autonomicznych taksówek

Na zdjęciu ze sterowni opublikowanym przez szefa Autopilota i AI w Tesli, Ashoka Elluswamy’ego, widać, że minęło zaledwie 13 minut 38 sekund od udostępnienia usługi, tymczasem odbyło się już 112 przejazdów na dystansie 499 mil / 803 kilometrów. Średni dystans (7,2 km) dobrze koresponduje z tym, co deklarowali internauci zaproszeni do przetestowania Robotaxi, natomiast liczba jazd wydaje się spora jak na mniej niż kwadrans – możliwe, że obejmuje też wcześniejsze dni, gdy samochody były testowane:

Sterownia Tesla Robotaxi (c) Ashok Elluswamy / X

Sterownia Tesla Robotaxi (c) Phil Duan / X

Pojazdy różnią się od zwykłych Tesli Model Y stylizowanym napisem ROBOTAXI na drzwiach i tylnej klapie oraz tablicami rejestracyjnymi zaczynającymi się od XCD. Auta rozpoznawały ograniczenia szybkości, poprzeczne garby, nie udało nam się znaleźć żadnych udokumentowanych wpadek, ale trzeba pamiętać, że grupa użytkowników była ściśle wyselekcjonowana, miłośnicy marki mogliby nie chcieć narażać ulubionej firmy na problemy. Robotaxi jeździły wolno, na ograniczeniu do 30 mph / 48 km/h rozpędzały się zwykle do około 25 mph / 40 km/h. Na ulicach nie było widać szczególnie dużego ruchu. Samochody były dostępne również późnym wieczorem.

Czerwona autonomiczna taksówka Tesli (c) Adan Guajardo / X


Każdy przejazd kosztował 4,2 dolara, równowartość 15,6 złotego. Robotaxi same dobierały sobie punkt, w którym pasażer mógł wejść do samochodu – oczywiście było to w bezpośredniej okolicy osoby zamawiającej usługę. Co ciekawe, taksówki potrafiły wczytać playlisty pasażera zapisane w Apple Music, żeby wyświetlić je na ekranie z tyłu. Nadzorca siedział na miejscu pasażera, nie widać było, żeby miał możliwość kierowania samochodem, jednak wszyscy trzymali palce na przycisku awaryjnego otwierania drzwi, co jednocześnie wyłącza FSD. Obszar, po którym jeździły autonomiczne taksówki Tesli, był około dwa razy mniejszy niż teren obsługiwany przez Waymo.

Usługa Tesla Robotaxi nie opiera się na mapach w wysokiej rozdzielczości, komputery samochodów znają trasę i na bieżąco reagują na sytuację na drodze, dlatego usługa powinna być łatwiejsza we wdrażaniu niż inne jej podobne. Czy tak będzie, okaże się w nadchodzących latach.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 1 głosów Średnia: 5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Exit mobile version