Jeśli chodzi o firmy zapowiadające produkcję aut elektrycznych, Rivian jest jednym z najciekawszych producentów na świecie, bardziej interesującym nawet niż Toyota czy Grupa FCA. Rivian ma własny know-how, ma zaplecze finansowe i ma zapewnioną sprzedaż pierwszych 100 tysięcy vanów, nie mówiąc o SUV-ie czy pickupie. Nic dziwnego zatem, że firma przymierza się do inwestycji.
Tradycyjni producenci się mozolą, nowi to wykorzystują. Rivian przymierza się do fabryki w Europie
Jak informuje Bloomberg, Rivian rozważa wybudowanie fabryki samochodów elektrycznych – w tym vanów – na terenie m.in. Zjednoczonego Królestwa, Niemiec lub Węgier (źródło). Gdyby jednak wziął pod uwagę też Polskę, wcale nie bylibyśmy bez szans. Węgry to tania siła robocza i bliskość fabryki SK Innovation, Polska to również tania siła robocza i obecność rosnącej fabryki LG Chem.
Producent wynajął już firmę JLL do znalezienia najlepszej lokalizacji na terenie Unii Europejskiej. Zakłady Riviana miałyby wystartować z produkcją elektrycznych vanów przeznaczonych dla Amazona, twierdzi informator Bloomberga. I powinny ruszyć już w przyszłym, 2022 roku.
Firma ma zapewniony zbyt pierwszej puli 100 tysięcy vanów. Również jej pickup i SUV wzbudzają zainteresowanie na świecie ze względu na unikalną, własną technologię i szereg ciekawych rozwiązań technicznych, więc na popyt raczej nie będzie narzekać.
Amazon oczekuje, że Rivian wytworzy pierwsze 10 tysięcy elektrycznych vanów do 2022 roku, a pozostałe 90 tysięcy trafi na światowej drogi do końca dekady. Elektryki w taborze Amazona mają realizować połowę wszystkich dostaw do 2030 roku. Sam Rivian przypuścił atak na segmenty, których Tesla albo nie dotknęła (vany), albo też dopiero planuje w nich zaistnieć (pickupy).
Tradycyjni producenci nie spieszą się z elektryfikacją aut dostawczych, nie mówiąc już o oferowaniu ich w rozsądnej cenie. Gdyby Rivian zdecydował się wejść w ten segment w Europie, wywołałby podobny popłoch jak Tesla Modelem 3.
Zdjęcie otwierające: van Amazona/Riviana uchwycony w Los Angeles.