Tesla Cybertruck trafił do polskiego oddziału producenta, stoi w salonie Tesli w Ząbkach. Zarejestrowani wybrańcy i przedstawiciele mediów mogli go zobaczyć już we wtorek, 18 czerwca, dla wszystkich auto dostępne jest od dziś (środa, 19 czerwca) do soboty (22 czerwca). Warto się z nim zapoznać niezależnie od nastawienia jako przykład interesującej i odważnej inżynierii. Sami właściciele i Tesla sygnalizują, że pojazd może mieć problemy techniczne, tym niemniej liczbę kłopotów trudno uznać za szczególnie dużą, jeśli pod uwagę weźmiemy, że mówimy o pierwszej serii mocno awangardowego produktu.

Aktualizacja 2024/06/20, godz. 11.05: w środę, 19 czerwca, pickup stał w Fabryce Norblin. Od 20 czerwca Tesla Cybertruck jest wystawiony w salonie w Ząbkach. Ma tam stać już do końca ekspozycji.

Cybertruck w salonie plus awarie okiem nabywców

Pickupa oglądał już wcześniej w Berlinie nasz Czytelnik, Pan Wojciech. W Warszawie zapoznawał się z nim Pan Norbert Cała, co zrelacjonował na Iksie:

Jeżeli chodzi o problemy, dotyczą one głównie któregoś z silników lub pompy oleju obsługującej przedni silnik (źródło). Ciecz jako taka może wzbudzać zainteresowanie („To w samochodach elektrycznych stosuje się olej?”), ale jest to standardowy sposób na smarowanie i chłodzenie przekładni. Jeśli układ wyposażony jest w filtr uzupełniony magnesem, to olej powinien wytrzymać bez wymiany przez cały okres życia silnika, ponieważ w przeciwieństwie do aut spalinowych, nie wchodzi w interakcję z gorącymi elementami i spalającą się wybuchowo mieszanką paliwa.

Z raportów wynika, że całkiem regularnie awarii ulega silnik napędzający pióro wycieraczki – prawdopodobnie nie radzi sobie z obciążeniem generowanym przez ramię o długości 157,5 (!) centymetra. Szczególnie, że pióro wycieraczki o długości 127 cm stawia mu aktywny opór trąc o szybę, nie mówiąc o walce z napierającym z przodu powietrzem. Maksymalna moc tego silnika to 100-120 W. Dla porównania: silnik w pralce Frania miał moc maksymalną 180 W.

Najmniej problemów powoduje element, wydawałoby się, najbardziej wrażliwy: nadwozie. Oprócz odpadających tu i ówdzie paneli (patrz np. TUTAJ), które właściciele zabezpieczają różnymi taśmami, główne powierzchnie wydają się być pancerne. Boczna przycierka z innym samochodem uszkodziła oklejenie nadwozia, jednak nie zostawiła żadnych śladów na karoserii.

Nota od redakcji: jeśli ktoś nie może obejrzeć pickupa, nie powinien załamywać rąk. Obstawiamy, że gdy auto zostanie uznane za skuteczny magnes na klientów, w wielu placówkach Tesli zagości na dłużej.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 1 głosów Średnia: 5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: