Na początku czerwca 2022 roku Parlament Europejski przegłosował, że rekomenduje całkowity zakaz sprzedaży nowych samochodów spalinowych od 2035 roku. To wszak nie oznaczało końca prac nad tą legislacją. Jak wspominaliśmy: nic nie zostało wtedy przesądzone, ponieważ jest to element większego pakietu Fit for 55/Gotowi na 55, nad którym prace jeszcze trwają. Udowodnili to ministrowie krajów związkowych.
Niektórzy ministrowie przeciwko kategorycznemu zakazowi, domagają się luźniejszych regulacji
Gdy Europarlament głosował nad kierunkiem, w którym powinna podążać Unia Europejska (Fit for 55), przez Polskę przetoczyła się wielka dyskusja o tym, że „Unia zakazała samochodów spalinowych”. Ludzie się irytowali a dziennikarze podsycali te nastroje, jak gdyby nie mieli pojęcia, że to wcale nie koniec. Głosowanie bowiem dotyczyło pewnej rekomendacji, celu, nad którym w następnym kroku mieli debatować ministrowie (między innymi ds. środowiska) krajów unijnych. Kolejny krok to negocjacje z Parlamentem Europejskim, by w drugiej połowie 2022 roku doprowadzić do ostatecznego głosowania nad finalnym kształtem ustawy/ustaw.
Jesteśmy po wstępnym głosowaniu ministrów. Z góry wiadomo było, że rozmowy nie będą łatwe, ponieważ m.in. Niemcy sprzeciwiały się twardemu zakazowi sprzedaży nowych samochodów spalinowych od 2035 roku. Ministrowie w zasadzie przychylają się do propozycji Parlamentu Europejskiego, ale to „w zasadzie” jest tutaj ważne. Otóż w rekomendacjach przywrócono lukę dla silników spalinowych, które byłyby zasilane z użyciem e-paliw, paliw syntetycznych uzyskiwanych przez wychwycenie dwutlenku węgla z powietrza. Ministrowie domagają się, żeby takie samochody mogły być sprzedawane po roku 2035.
Wśród krajów, które chciałyby ograniczenia emisji o 90 zamiast 100 procent (100 procent = zakaz sprzedaży) znalazły się Włochy popierane przez Słowację, Rumunię, Bułgarię i Portugalię. Ich przedstawiciele rekomendują, żeby całkowity zakaz sprzedaży samochodów spalinowych odsunąć do roku 2040. Do tej grupy można by też zaliczyć Niemcy, choć stanowisko tego państwa jest niejednoznaczne.
Z wstępnej deklaracji Komisji Europejskiej – to w jej ramach toczą się obecne rozmowy – wynika, że chce ona „przedstawić propozycję dotyczącą pozwoleń dla aut spalinowych zasilanych neutralnymi emisyjnie paliwami, które mogłyby być sprzedawane po roku 2035”. Nie wiadomo na razie, czy chodzi o wszystkie pojazdy spalinowe, w tym normalne auta osobowe, czy może tylko te, które powinniśmy zachować na wszelki wypadek, na przykład karetki lub wozy straży pożarnej.
Nota od ŁB: a ja za chwilę wracam z Frankfurtu nad Menem do Polski. Moja lokalizacja powinna być widoczna TUTAJ, gdy tylko telefon zobaczy niebo. Następny tekst spróbuję napisać podczas postoju na ładowanie.