Amerykański startup Prometheus chce produkować benzynę na bazie wychwyconego z powietrza dwutlenku węgla oraz wody. Maszyneria zasilana będzie z odnawialnych źródeł energii, a wytworzona w ten sposób benzyna już w 2020 roku będzie tańsza niż paliwo na stacjach benzynowych.
Benzyna z powietrza, czyli nowe perspektywy dzięki tanim źródłom energii
Syntezowanie benzyny zamiast jej rafinacji z ropy naftowej nie jest nowym pomysłem. Po raz pierwszy udało się ją wykonać z węgla w 1920 roku. Był to jednak proces wymagający dużych ilości energii i wysokich ciśnień, który nawet dziś stosowany jest wyłącznie w celach eksperymentalnych i nie znalazł zastosowania na większą skalę. Benzyna z ropy naftowej jest po prostu tańsza.
Jednak Rob McGinnis (Twitter) – chemik i przedsiębiorca – ogłosił właśnie, że udało mu się zsyntentyzować benzynę wychwytując dwutlenek węgla z powietrza, dodając wodę i trochę energii. Proces nie wymaga wysokich ciśnień, a energia może pochodzić z OZE – turbin wiatrowych lub paneli fotowoltaicznych.
Jak to działa?
Łączenie cząsteczek przebiega wewnątrz karbonowej rury. Dzięki napięciu przyłożonemu do miedzianej płytki, z dwutlenku węgla powstaje najpierw kwas węglowy (H2CO3), który szybko rozpada się na jony wodorotlenkowe (OH–) i tlenek węgla (CO). Jony wodorotlenkowe reagują ze sobą tworząc wodę, a dołączające do nich cząsteczki tlenku węgla powodują powstanie alkoholu etylowego (C2H5OH).
W trakcie przejścia przez warstwę zeolitu (porowatego minerału) cząsteczki etanolu łączą się ze sobą w dłuższe łańcuchy tworząc paliwo. Jednocześnie znajdująca się w układzie woda jest w dużej części blokowana przez węglowe nanorurki, które transportują ją znacznie wolniej niż alkohol.
Naukowcy, którzy usłyszeli o tej metodzie, są zaintrygowani (źródło). Co prawda urządzenie syntezujące paliwo zepsuło się przed pokazem (miało wyciek) i nie działało, ale twórca projektu twierdzi, że już w 2020 roku będzie oferował benzynę po 3 dolary za galon. Na stacjach w Kalifornii kosztuje ona 3,5 dolara za galon.
Warto dodać, że McGinnis posiadał wcześniej firmę, w której zastosował opracowany przez siebie mechanizm osmozy spontanicznej do odsalania wody. Po uruchomieniu pięciu instalacji w Chinach jego firma została wykupiona przez… klienta, dla którego zbudował wspomniane układy.
Oto film reklamowy startupu: