Sukcesem zakończył się testowy lot Cessny 208B Grand Caravan przerobionej na napęd elektryczny. Wyczynu dokonały dwie firmy, Magnix (właściwie: magniX) oraz AeroTec (właściwie: AeroTEC), ich samolot eCaravan utrzymał się w powietrzu przez 28 minut. To największy dziś latający elektryczny statek powietrzny.
Elektryfikacja samolotów na razie w mniejszych konstrukcjach. Problem: ciężkie baterie
Wykorzystana przez Magnix i AeroTec Cessna 208B Grand Caravan w normalnej wersji wykorzystuje silnik spalinowy Pratt & Whitney, oferuje od 10 do 14 siedzeń i pozwala na pokonanie do 1,7 tysiąca kilometrów na tankowaniu. Samolot skonwertowany na napęd elektryczny wykonał lot trwający 28 minut, co oznacza, że pokonał około kilkudziesięciu, maksymalnie 100 kilometrów (wartości nie podano).
W modelu eCaravan wykorzystano zespół napędowy Magni500 (właściwie: magni500) o mocy 560 kW / 761 KM oraz efektywności wynoszącej 93 procent. Firma planuje certyfikować samolot, by mógł trafić na rynek komercyjny oraz stanowił bazę do przyszłych konwersji. Łatwo się jednak domyślić, że na obecnym etapie posłużyłby do transportu dóbr krótkimi skokami.
Problemem są dziś niewielkie gęstości energii w bateriach. Żeby przechować około 80 kWh konieczne jest wykorzystanie akumulatora o masie co najmniej pół tony. Wystarczy teraz, żeby silnik samolotu pracował z mocą 160 kW / 218 KM, by energii wystarczyło na maksymalnie pół godziny lotu. Nie pomaga tutaj, że silnik elektryczny jest dużo lżejszy niż spalinowy – ten zastosowany w układzie Magni500 ważył zaledwie 133 kilogramy.
> Embraer ogłosił prace nad samolotem elektrycznym. Pierwszy lot w 2020 roku
Jako ciekawostkę warto dodać, że niecały miesiąc temu Airbus i Rolls-Royce zrezygnowały z budowy hybrydowego samolotu E-Fan X. Jeden z jego prawych silników turbowentylatorowych miał zostać zamieniony na silnik elektryczny by zmniejszyć zużycie paliwa oraz poziom hałasu podczas startu. Projekt jednak zarzucono.
