W wywiadzie udzielonym portalowi Autonews, Elon Musk ujawnił, że Tesla ma na Cybertrucka „co najmniej 200 tysięcy rezerwacji”. To mało, jeśli wziąć pod uwagę, że tę liczbę słyszeliśmy też tuż po premierze, a niedługo później padła wartość 250 tysięcy.
„200 tysięcy” to mnóstwo, ale mniej niż wyliczali miłośnicy firmy
Według szacunków „Cybertruck Owners Club” liczba rezerwacji na elektrycznego pickupa Tesli sięgnęła niedawno niemal 730 tysięcy. Musk, osoba, która chyba wie lepiej, mówi o „co najmniej 200 tysiącach”. 250, 400, 500 czy 727 tysięcy rezerwacji to również wartości pasujące do przedziału „co najmniej 200 tysięcy”, ale dziwnie od niej odległe – nie jest więc jasne, jak należy interpretować słowa szefa Tesli.
Z drugiej strony patrząc: gdyby ElectroMobility Poland miało 200 tysięcy rezerwacji, wyprzedałoby produkcję z pierwszych 24 miesięcy pracy fabryki. Przy Cybertrucku koszt rezerwacji to zaledwie 100 dolarów, tymczasem twórcy Izery mogliby się zdecydować na rezerwację kosztującą, dajmy na to, 3 tysiące złotych.
> Związek Dealerów Samochodów ostrzega ElectroMobility Poland i nawołuje do patriotyzmu
Taka kwota wycięłaby osoby „chciałabym/chciałbym, ale mnie nie stać” i dała firmie dobre przybliżenie tego, ilu Polaków zechce faktycznie kupić Polski Samochód Elektryczny. Raczej nie zebrano by w ten sposób 5 miliardów złotych potrzebnych na rozruch linii montażowych – na rezerwację musiałoby się skusić 1,67 miliona Polaków – ale zawsze.
Jako ciekawostkę warto dodać, że choć niedawno Musk zawyrokował, że Cybertruck powstanie w pierwotnym kształcie, a więc będzie miał wymiary mocno wyróżniające go na europejskich drogach, to jest „bardzo prawdopodobne”, że w przyszłości pojawi się wariant dostosowany do naszego kontynentu (źródło). Oczywiście obecna wersja też się zmieści, tylko będzie jej ciasno za sprawą długości i szerokości:
> Cybertruck u Jaya Leno. Wielki panoramiczny dach i… jednak NIE będzie mniejszy