Brytyjskie linie lotnicze easyJet chcą sprawdzić elektryczne samoloty w praktyce. Pierwsze testy małych e-samolotów Wright Electric mają zostać wykonane już w 2019 roku. Będą to niewielkie, 9-miejscowe maszyny o maksymalnym zasięgu około 200+ kilometrów. Ale to dopiero początek: duże statki powietrzne powinny pojawić się pod koniec przyszłej dekady (2030)!
Docelowo: elektryczne samoloty, które zastąpią Boeinga 737
EasyJet to operator, który obsługuje połączenia w Europie. Dlatego współpracująca z liniami firma Wright Electric postawiła sobie za cel skonstruowanie e-samolotu będącego odpowiednikiem Boeinga 737. Ma on zabierać na pokład do 150 pasażerów i oferować zasięg do 480 kilometrów. Cel powinien zostać osiągnięty w ciągu dekady.
Tymczasem za rok obie firmy przetestują krótkodystansowe samoloty elektryczne z dziewięcioma miejscami na pokładzie. Na większe statki latające na razie nie możemy sobie pozwolić ze względu na zbyt duży stosunek masy ogniw elektrycznych do gęstości przechowywanej w nich energii.
> Gęstość energii w akumulatorach? Jak w czarnym prochu. A potrzebny jest DYNAMIT
Elon Musk uważa, że elektryczne samoloty staną się rzeczywistością, gdy gęstość energii w bateriach osiągnie 0,4 kWh/kg. W tej chwili uważane za jedne z najbardziej gęstych na rynku baterie Tesla Model 3 oferują 0,222 kWh/kg. Inni producenci ogniw (i baterii) powinni osiągnąć poziom Modelu 3 w 2020 roku.
Warto pamiętać, że gęstość baterii zawsze jest niższa niż gęstość ogniw elektrycznych. Do masy baterii doliczane są bowiem obudowy, systemy dbające o jej dobrą kondycję oraz układy chłodzące.