Site icon SAMOCHODY ELEKTRYCZNE – www.elektrowoz.pl

Elon Musk ma rację idąc w Robotaxi. W naszym interesie jest zniechęcać go do taniej Tesli, niestety [felieton]

Reuters twierdzi, że Musk zarzucił prace nad „Modelem 2” / tanią Teslą / NV91, by skupić się na pojazdach Robotaxi / NV93. Z naszego punktu widzenia to jednocześnie dobre i złe wieści. Złe, bo opóźni się debiut sensownie wycenionych aut elektrycznych. Dobrze, bo zyska na tym nasza inicjatywa, Polski Samochód Elektryczny. Dla samej Tesli to świetna, choć ryzykowna decyzja, ponieważ niskomarżowy, wolumenowy produkt firma w zasadzie już ma. Ale od początku.

Robotaxi Tesli = super, choć ryzykownie

Kiedy cofniecie się myślami do drugiej połowy minionej dekady, przypomnicie sobie, że Tesla była oceniana na trzy rozbieżne sposoby. Zdecydowanie 1/ negatywnie wypadał „telewizor w kabinie” oraz przepływy finansowe – spodziewano się, że firma lada dzień zbankrutuje. Napęd elektryczny 2/ polaryzował, dla jednych był futurystyczny i obiecujący, inni uznawali go za dziwactwo, tymczasową fanaberię – coś w stylu Hummera Arnolda Schwarzeneggera przerobionego na elektryka.

Najbardziej 3/ nietuzinkowy, zaskakujący, pozytywny technologicznie był Autopilot. Tesle potrafiły jeździć same. Auta nie odbijały się od linii niczym pijany nastolatek, lecz trzymały się pasa, radziły sobie na łukach i tak dalej. Mercedes obiecywał takie cuda na filmach promocyjnych i na tym się kończyło. Tesla umiała jeździć sama, to było „wow!”

Tesla na rozdrożu, czyli jedyny słuszny wybór

Przewińmy teraz do roku 2024. W Ameryce Północnej Tesla rozwija FSD beta / (Nadzorowane) FSD, które nadal nie jest systemem jazdy autonomicznej 3. poziomu (aczkolwiek potrafi sporo). W Europie Autopilot przeżył wyraźny regres spowodowany regulacjami UNECE, FSD mamy tylko namiastkę. W Chinach system radzi sobie średnio.

Rynek aut elektrycznych nieco zwalnia. Gdyby Elon Musk zdecydował się na pójście w tanią Teslę, zamroziłby gigantyczne środki na produkt, który wymagałby większych wolumenów, miałby niższe marże, dłużej by się zwracał, ale z miejsca zaszkodziłby sprzedaży Tesli Model 3 i Y. Ryzykowna operacja, szczególnie, gdy weźmiemy pod uwagę, że chiński rząd dotuje swoich producentów i mógłby im pomóc z utrzymaniem dumpingowych cen.

Druga droga to właśnie Robotaxi. Robotaxi jest jak SpaceX kilkanaście lat temu: widać, że (Nadzorowanemu) FSD idzie coraz lepiej, nawet jeśli to jeszcze nie to. Ale segmencie jazdy autonomicznej taniej konkurencji w zasadzie nie ma, co potwierdził zresztą sam prezes Nvidii. Waymo wymaga szczegółowych map miast, Mobileye usiłuje produkować takie mapy z użyciem samochodów i jest jedynie dostawcą licencji, wymagających każdorazowej kalibracji, Chińczycy i inni dostawcy mocno polegają na lidarach.

Tajemniczy pojazd pokazany przez Teslę. Przyjrzyj się uważnie napisowi na ścianie i porównaj go z wprowadzeniem do artykułu oraz z ilustracją z biografii Muska Waltera Isaacsona poniżej

Ludzie są gotowi zapłacić za wymarzone auto znacznie więcej niż za licencję na oprogramowanie. Nawet jeśli producent ukryje ją w cenie pojazdu, będzie musiał wszystko skalkulować.

Innymi słowy: Tesla wchodzi na rynek, gdzie marże są nieustalone i mogą być niebotycznie wysokie lub piekielnie złe. Po raz trzeci w historii firma Muska ma szansę być pionierem w nowym segmencie, który w najgorszym razie pomoże jej w następnym kroku: robotyce. Optimus działa pod kontrolą komputera FSD, wykorzystuje oprogramowanie FSD. Nawet jeśli Robotaxi przegra, uniwersalny robot pracujący 24/7 po kosztach energii prędzej czy później stanie się lepszy od człowieka.

Bo robot nauczony raz może przekazać swoją wiedzę wszystkim „kolegom”. Gdy jeden zauważy sposób na optymalizację procesu, wszyscy mogą wdrożyć go błyskawicznie. A ludźmi ta sztuczka nie przejdzie.

To odkrycie z zupełnie innej kategorii niż tania Tesla, tę producent w zasadzie ma. Optymalizacja procesów produkcyjnych czy drobna zmiana software’owa sprawia, że na rynku pojawia się Model 3 RWD 110. Albo Model Y Long Range RWD. Albo Tesla Model Y Van. Tylko chińscy producenci są równie elastyczni, u europejskich to nie przejdzie, bo oni już na początku przewidzieli liftingi, oszczędności, ścieżkę rozwoju produktu – nie przerobią nagle Mercedesa EQS SUV-a na vana, żeby zadowolić ludzi jeżdżących na giełdę w Broniszach, by kupić kwiaty lub sprzedać gruszki.

Robotaxi i tania Tesla a sprawa polska

Gdzie w tym wszystkim polski interes, dlaczego powinniśmy zniechęcać Muska do taniej Tesli? Tu już sprawa jest prosta: jeśli producent faktycznie wprowadzi do sprzedaży tanie elektryki, crossovery segmentu C w dobrej cenie, cały nasz misterny plan z Polskim Samochodem Elektrycznym „Izera”… się rozsypie. Geely – dostawca platformy do Izery – ma dziś zdecydowanie mniej ekonomiczne napędy, korzysta z zewnętrznego oprogramowania (Android Automotive) i uzależnia nas od chińskich producentów ogniw Li-ion. W porównaniu do Tesli nasze szanse na rynku są marne do zerowych.

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 13 głosów Średnia: 4.8]
Exit mobile version