Na tegoroczne targi Consumer Electronics Show 2022 można dojechać między innymi tunelami wydrążonymi przez Boring Company, firmę Elona Muska. I choć idea przeniesienia części ruchu pod ziemię była szczytna, udowodniła, że w ten sposób raczej nie da się rozwiązać problemu zatorów drogowych.
Tesle, tunele i typowe ograniczenia magistrali szeregowej
Z nagrań, które pojawiły się w internecie, wynika, że do przytykania się tuneli dochodziło najczęściej w pobliżu celu podróży:
It turns out the congestion-busting “future of transport” is already experiencing congestion. pic.twitter.com/yJY9b0Nwjj
— Adam Tranter (@adamtranter) January 6, 2022
To dość typowy problem i w wypadku ruchu drogowego, i przy magistralach komputerowych: złącza szeregowe (=jeden pas jezdni lub tunel) są wolniejsze niż równoległe (=wiele pasów ruchu), więc albo trzeba je rozszerzać kosztem dostępnej przestrzeni, albo też zmuszać do szybszej pracy. Przy tunelach Boring Company takie „zmuszenie do szybkiej pracy” oznaczałoby przyspieszenie aut, również w miejscach, w których dochodzi do zakłócenia ruchu (tutaj: wejście do hal targowych).
Ale o ile samochody mogłyby jechać szybciej, o tyle ludzie mają swoje naturalne tempo wsiadania i wysiadania, którego raczej nie zmienią. Ewentualną pomoc mógłby stanowić operator dosłownie wyrzucający ich z kabiny na – popuśćmy wodze fantazji – pobliski taśmociąg.
Tunel przygotowany na potrzeby CES 2022 miał 0,97 kilometra długości. Cały przejazd nim zarejestrował m.in. kanał Out of Spec Reviews. Z tego nagrania wynika, że na prostych kierowcy mogli się rozpędzać do maksymalnie 64 km/h (40 mph), ale przy łukach ograniczali szybkość do około 48-51 km/h (30-32 mph):