BYD i Uber doszły do porozumienia, w ramach którego kierowcy Ubera będą mogli kupić auta chińskiego producenta z „najlepszymi w klasie cenami i finansowaniem”. Do oferty ma trafić 100 000 samochodów elektrycznych, inicjatywa wystartuje w Europie i Ameryce Łacińskiej, w przyszłości ma zostać rozszerzona o pojazdy autonomiczne firmy. Ekspansja w Stanach Zjednoczonych na razie nie jest planowana.

100 000 BYD-ów w Uberze

Kooperacja ma być wieloletnia i toczyć się na kluczowych dla platformy rynkach, po Europie i Ameryce Łacińskiej dotrze na Bliski Wschód, do Kanady, Australii i Nowej Zelandii. Jej celem jest obniżenie kosztów posiadania samochodów elektrycznych, przynajmniej w wypadku kierowców Ubera. Co ciekawe, platforma ujawniła, że jej pracownicy są pięć razy bardziej skłonni do przejścia na elektryki niż osoby fizyczne, ale wstrzymują się ze względu na ceny i brak odpowiedniego finansowania (źródło).

W zależności od rynku preferencyjne warunki na BYD-y w Uberze mogą dotyczyć leasingów, kosztów serwisowych, rabatów na ładowanie czy ubezpieczeń. O rozmachu akcji niech świadczy fakt, że podobna kampania z udziałem Kii ogłoszona w 2021 roku zakładała, że do platformy trafi 30 000 aut elektrycznych do 2025 roku. O dostępności tańszych Kii Uber niedawno przypominał, można zatem założyć, że firmie jeszcze nie udało się wyczerpać limitu. Tutaj mówi się o 100 000 samochodów.

Przedsiębiorstwa zapowiedziały, że mają też zamiar współpracować nad przyszłymi BYD-ami, które będą zdolne do jazdy autonomicznej. Takimi pojazdami chińska marka się nie chwali, żaden producent nie posiada dziś technologii jazdy autonomicznej potrafiącej obsługiwać kraje o różnej organizacji ruchu drogowego. Gdy jednak autonomiczne taksówki wejdą do użytku, z czasem wyprą z rynku ludzkich kierowców jako odporne na stres, zmęczenie, emocje i… tańsze.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 0 głosów Średnia: 0]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: