Brytyjska służba zdrowia (NHS) współpracuje z Fordem i firmą Venari nad przygotowaniem elektrycznych karetek opartych na Fordach Transitach, informuje Daily Mail. Mają one mieć 400 kilometrów zasięgu, żeby nie rozładowały się w trakcie zmiany. Niezależnie od rodzaju napędu mają kosztować 100 tysięcy funtów, równowartość 540 tysięcy złotych.
Brytyjska służba zdrowia chce jeździć tanio i zeroemisyjnie
NHS planuje być pierwszą instytucją tego rodzaju na świecie, która stanie się całkowicie zeroemisyjna. Ma do tego dojść do 2040 roku. Nie jest to zwykła zachcianka, bowiem zgodnie z wyliczeniami NHS odpowiada za aż 1/25 brytyjskiej emisji dwutlenku węgla (źródło). Oczywiście jej źródłem jest nie tylko transport, ważne jest też zasilanie szpitali, a nawet podróże pacjentów do placówek służby zdrowia.
Nowe elektryczne karetki rozwijane są wraz z Fordem na bazie Transita, bo, jak się okazuje, konwersje vanów są tańsze niż przygotowywane niemal od zera pojazdy. Biorąc pod uwagę, że Ford Transit Electric ma mieć baterię 67 kWh, a karetki powinny przejeżdżać 400 kilometrów na jednym ładowaniu, spodziewajmy się, że ambulanse Forda-NHS będą dysponowały akumulatorami powiększonymi do około 100-120 kWh.
Nowe karetki będą elektryczne, ale równolegle powstają wersje z silnikami Diesla. Szczegóły techniczne mają zostać ujawnione 7-8 września 2021 roku podczas imprezy Emergency Services Show w Birmingham. Produkcja diesli już trwa, elektryki zaczną zjeżdżać z taśmy montażowej w 2022 roku. Po testach w terenie zostaną one wprowadzone do sprzedaży na całym świecie. Szacuje się, że ceny ambulansów z kompletnym wyposażeniem będą wynosiły około 540 tysięcy złotych.
Zdjęcie otwierające: ilustracyjne, przerobiony przez Venari Ford Transit pełniący rolę karetki (c) Ford, Venari
