Nowojorczycy blokują, berlińczycy wspierają. Miasto Berlin jest gotowe dołożyć do 15 000 euro do każdego samochodu kupionego przez korporację taksówkarską. Jedynym warunkiem jest zerowa emisja: dofinansowanie można uzyskać wyłącznie na auta elektryczne lub zasilane ogniwami paliwowymi.

Więcej czystych taksówek na ulicach Berlina

Dopłatę do auta elektrycznego lub zasilanego wodorem można będzie uzyskać od 1 lipca w ramach programu WELMO, informuje Electrive. Maksymalna kwota dofinansowania wynosi równowartość 15 000 euro (67 800 złotych) do każdego zakupionego samochodu, co oznacza, że Berlin jest w stanie pokryć 50 i więcej procent kosztów zakupu auta. A nie zapominajmy, że w Niemczech obowiązuje także system dopłat federalnych i że z obydwu programów można skorzystać równocześnie.

Na podobne wsparcie dla firm inwestujących w czysty tabor zdecydował się także Hamburg, który ogłosił chęć dofinansowania zakupu 150 zeroemisyjnych taksówek (w tym 20 pojazdów do przewozu osób niepełnosprawnych) kwotą 10 000 euro per pojazd. Program wystartował w marcu i… bardzo szybko się skończył ze względu na wyczerpanie budżetu.

Tymczasem polscy taksówkarze nie palą się, żeby inwestować w auta zeroemisyjne. W programie dopłat do samochodów elektrycznych „Koliber”, który ogłoszono w czerwcu 2020 roku, złożono zaledwie jeden wniosek. Gdy analizowaliśmy to zagadnienie, doszliśmy do wniosku, że taksówkarze są grupą wybitnie konserwatywną, która obawia się nowinek (kasy fiskalne, samochody elektryczne…), dlatego nie przejmuje się czystością powietrza. Przeszkodą może być również dostępność punktów ładowania, wysokie ceny za usługę oraz niechęć do negocjowania niższych stawek.

Zdjęcie otwierające: Kia e-Soul jako niemiecka taksówka (c) Taxi-Heute / Dietmar Fund

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 1 głosów Średnia: 5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: