Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów (ACEA) apeluje o działanie. Zgodnie z wcześniejszymi prognozami, samochody elektryczne miały stanowić w 2025 roku 27 procent aut nowych. Teraz S&P Global zrewidowało szacunki i prognozuje, że elektryki wygenerują „tylko” 21 procent rynku, co oznacza spadek o 22 procent w stosunku do wcześniejszych prognoz. Może to spowodować dodatkowe obciążenie finansowe europejskiego przemysłu na rzecz firm ze Stanów Zjednoczonych i Chin.

„Idzie kryzys. Pomóżcie”

Skąd „dodatkowe obciążenia finansowe”? Otóż zbyt mała sprzedaż aut elektrycznych – którą w dodatku częściowo przejmą producenci spoza Starego Kontynentu – sprawi, że rodzime marki będą musiały współpracować w ramach koszyków emisyjnych z firmami, które nie mają problemu ze sprzedażą pojazdów [lokalnie] zeroemisyjnych. To oznacza konieczność bratania się z Teslą czy Geely (patrz wykres TUTAJ), a wiadomo, że żadne z wymienionych przedsiębiorstw nie pójdzie na kooperację za darmo.

Cytowany przez ACEA czeski minister transportu, Martin Kupka, deklaruje, że „Unia Europejska musi mieć bardziej elastyczny system dla producentów samochodów, by osiągnąć ambitne cele ograniczenia emisji dwutlenku węgla. Powinniśmy zadbać o to, by przemysł wykorzystywał zyski do inwestowania w nowe rozwiązania zamiast płacić kary” (źródło), na które się zanosi w związku z wejściem w życie dyrektywy CAFE. Europejski przemysł żyje bowiem głównie z aut spalinowych, jego elektryki cieszą się umiarkowaną popularnością ze względu na wysokie ceny lub gorszy stosunek możliwości do ceny.

Martin Kupka podczas wystąpienia na panelu ACEA (c) ACEA

Sigrid de Vries, dyrektor generalna ACEA, jako godna następczyni Carlosa Tavaresa na tym stanowisku, mówi o „nadchodzącym kryzysie”. Zbliżająca się „stagnacja rynku pojazdów elektrycznych” to zagrożenie dla „sukcesu polityki dekarbonizacji transportu drogowego”. Europa potrzebuje przyspieszenia, wzrostu sprzedaży BEV-ów, rozbudowy infrastruktury do ładowania, bodźców rynkowych, ale przede wszystkim „pilnego obniżenia kosztów i przyspieszenia przeglądu norm emisji CO2„. Słowem: organizacja domaga się rewizji obciążeń finansowych związanych z CAFE, bo widzi, że przemysł im nie podoła.

Prognozowany udział różnych rodzajów napędów samochodów nowych sprzedawanych na terenie Unii Europejskiej. Elektryki to kolor zielony (po prawej) modele spalinowe to kolor niebieski, pomarańczowy, czerwony i fioletowy. Czerwona przerywana linia to dodatek Elektrowozu, wskazuje bieżący rok (c) S&P Global

Aktualna sprzedaż samochodów elektrycznych na terenie Unii Europejskiej w okresie od stycznia do końca września wynosi 13,1 procent samochodów nowych. Rok temu w tym samym okresie było to 14 procent.

Nota od redakcji Elektrowozu: trudno się czyta i ogląda takie deklaracje, bo przemysł motoryzacyjny właściwie od zawsze narzeka regulacje, po czym kilka miesięcy później… chwali się rekordowymi zyskami. Zwykły człowiek traci intuicję, komu i w co wierzyć.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 6 głosów Średnia: 5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: