Site icon SAMOCHODY ELEKTRYCZNE – www.elektrowoz.pl

Volkswagen ID.3 1st Max – pierwsze wrażenia. Jeździłem przez godzinę, ma zalety, ale ogólnie jestem zawiedziony [Czytelnik]

Pamiętacie zapewne naszego Czytelnika, który sprzedawał BMW 330e, bo rozczarował się marką na tyle, że postanowił w przyszłości kupić Teslę Model 3. Miał wczoraj okazję pojeździć Volkswagenem ID.3 i jego zdaniem samochód jest niedopracowany. Jest bardzo rozczarowany słabym stosunkiem możliwości do ceny.

Mail naszego Czytelnika zakończył się prośbą, żebyśmy zrezygnowali z porównań Volkswagena ID.3 z Teslą Model 3, żeby nie wprowadzać Was w błąd. Mocne. Choć ID.3 jest tak pozycjonowany, przyznajemy, że mogliśmy paść ofiarą marketingu. Takie porównania, stosowane niby mimochodem, potrafią się utrwalać. O Skodzie też regularnie słyszymy, że aspiruje do poziomu Volkswagena, a nawet go przebija – a rzeczywistość salonowa jest „trochę” inna.

Poniższy opis to zredagowany mail Czytelnika. Śródtytuły pochodzą od redakcji. Dla wygody lektury nie stosujemy kursywy.

„Proszę, nie porównujcie tego auta do Tesli Model 3”

Odbyłem krótką, godzinną jazdę testową Volkswagenem ID.3 1st Max, czyli samochodem z baterią 58 (62) kWh, silnikiem o mocy 150 kW (204 KM) i wyposażonym chyba we wszystko, co jest dostępne. Wliczając w to 20-calowe felgi oraz wyświetlacz projekcyjny (HUD). Samochód porównuję do oczekiwanego przeze mnie Modelu 3 i sprzedanej kilka dni temu hybrydy plug-in BMW 330e (F30).

Zacznijmy od ceny. W Norwegii VW ID.3 1st Max lokuje się między Teslą Model 3 SR+ a Teslą Model 3 LR. W Polsce zresztą jest podobnie, samochód znajduje się dokładnie w połowie drogi między wspomnianymi Teslami. I sądzę, że jeśli już porównywać elektrycznego Volkswagena do Tesli, to należałoby wybrać najtańszy wariant Standard Range Plus (SR+), który też ma napęd na tył, podobny zasięg i mniejszą różnicę mocy (211 kW w Tesli, 150 kW w Volkswagenie).

Schemat podwozia Tesli Model 3 SR+. Kiedyś prezentowany był w konfiguratorze, dziś nie jest już wyświetlany (c) Tesla

Jak już wcześniej pisałem, od dekady jeżdżę różnymi BMW, więc preferuję usportowione cechy auta, niską pozycję za kierownicą, dynamikę, zwartość, precyzję prowadzenia, dobrą informację zwrotną z kierownicy, pewne zachowanie w zakrętach itd. To wszystko oferuje Tesla Model 3, dlatego nie dziwi mnie, że najczęściej do tego auta przesiadają się kierowcy BMW serii 3.

Po krótkiej jeździe testowej Volkswagenem ID.3 nie wyobrażam sobie osoby, która lubi jeździć BMW serii 3, Audi A4 Quattro czy Alfą Romeo (Giulią) i która po wejściu do ID.3 powiedziałaby „Tak, w sumie to podobne auta i mógłbym/chciałbym nim jeździć. Sprzedam swoje spalinowe 330i czy Veloce i przesiądę się do ID.3”.

VW ID.3 to miejski kompakt, który mnie przypomina BMW i3

Mnie Volkswagen ID.3 przypomina i3. Nie ma niczego wspólnego z Teslą Model 3. Napęd, jazda w zakrętach, pozycja za kierownicą – to wszystko jest prawie identyczne, jak w BMW i3, dlatego uważam, że bezpośrednim konkurentem elektrycznego Volkswagena jest właśnie i3 (oprócz e-Golfa i Nissana Leafa oczywiście).

W VW ID.3 pozycja za kierownicą jest wysoka, dokładnie jak w i3. Wrażenia z jazdy jak w MPV (vanie). Dla wielu to zaleta, bo widzi się więcej, ale dla każdego miłośnika aut usportowionych – duża wada. Kierownica jest ładna i miła w dotyku, jednak haptyczne przyciski – tragedia. To nie ma prawa się spodobać ludziom, ich wciskanie powoduje nienaturalne doznania, jest niemiłe. No i dlaczego nie ma zwykłego pokrętła głośności, jak w Tesli czy Audi – nikt nie wymyślił przecież niczego lepszego?

Wykonanie wnętrza

Materiały użyte w kabinie są bardzo słabe, jeśli wziąć pod uwagę cenę samochodu. Naprawdę ciężko to inaczej nazwać. Z każdej strony otacza kierowcę morze twardego szarego plastiku słabej jakości, który w dodatku bywa słabo zamontowany (luzy). Góra i dół drzwi to twardy plastik, który złapał rysy już przy 600 kilometrach przebiegu.

Konsola środkowa i cały dół deski rozdzielczej to też twardy szary plastik. Wykończenie e-Golfa było dużo lepsze, tymczasem w VW ID.3 mamy jakość Volkswagena e-Up/Polo. Przy cenie wynoszącej 216 tysięcy złotych trochę absurd.

> Cena Volkswagena ID.3 1st (E113MJ / E00) w Polsce od 167 190 złotych [aktualizacja]

Tworzywo „piano black” w drzwiach, przy ekranach, na środkowej konsoli to plaga naszych czasów. W Tesli jest podobnie, palcuje się to niemiłosiernie.

Ale żeby nie było, że tylko narzekam: jest dużo schowków, przyspieszenie do 100 km/h w nieco ponad 7 sekund jest bardziej niż wystarczające, z tyłu jest więcej miejsca nad głową niż w Tesli Model 3, kierownica, jak wspomniałem, jest przyjemna w dotyku, kluczyk sprawia wrażenie ekskluzywnego – no i jest HUD.

HUD i oprogramowanie

HUD podaje wszystkie niezbędne informacje i choć informacja o prędkości wydaje mi się o kilka punktów za duża (nie udało mi się dokopać do ustawień), to świetnie, że jest. Tego Tesli brakuje i moim zdaniem to duża wada aut z Kalifornii.

Obecność wyświetlacza projekcyjnego sprawia, że liczniki za kierownicą stają się niepotrzebne. Zresztą, wykorzystana w nich animacja drogi to Atari/Amiga dwadzieścia lat temu. Wygląda na niedokończony projekt:

Ano właśnie. System multimedialny (infotainment) i obsługa samochodu to kolejna wada, moim zdaniem. Można nie przepadać za Teslą za inność i dotykowe ekrany, ale tam przynajmniej całość jest spójna, intuicyjna. Jeśli lubisz iPhone’a, polubisz system Tesli: na dużym ekranie wszystko posegregowane, obejmujesz wiele opcji po jednym rzucie oka.

W Volkswagenie ID.3 intuicyjności brak, a przecież za to uwielbiano Golfa. Zmienianie głośności czy regulowanie klimatyzacji to ponury żart: klikasz, klikasz, coś tam się dzieje, ale nie wiesz dokładnie co. Samo menu jest zawiłe i skomplikowane, mały ekran mieści niewiele danych, więc ciągle przełączasz się w strukturze. W porównaniu do Tesli czy nawet e-Golfa to jest po prostu zawiłe, nieprzyjazne.

Że można skorzystać z poleceń głosowych? Oj, parokrotnie próbowałem i ciężko mi o dobre słowo. Komenda typu „I’m cold” (pol. Zimno mi) powoduje dwusekundowe przetwarzanie, po którym kobiecy głos stwierdza, że już to załatwia. Następnie temperatura zostaje podniesiona o… 1 stopień Celsjusza.

Wygląd zewnętrzny, jazda i podsumowanie

Nie spodobały mi się plastiki, nie przypadły mi też do gustu siedzenia: podłokietnik jest dziwny, podwójny, a obicie to jakaś syntetyczna tkanina. W dodatku wycieraczki chodzą w przeciwstawne strony, jak w jakimś MPV. Muszę natomiast powiedzieć, że z boku i z tyłu auto wygląda ładnie, dużo ładniej niż BMW i3. Z przodu jest brzydkie – światła i krótka maska.

Koła VW ID.3 są wąskie (znowu skojarzenie z BMW i3), więc prowadzenie auta jest, jakie jest. W mieście nie będzie problemu, natomiast do Tesli Model 3 trudno porównywać. Moim zdaniem mamy do czynienia z samochodem, który w prowadzeniu i pozycji za kierownicą przypomina MPV, a więc skierowany jest do zupełnie innego klienta.

Wersje ID.3 1st w Norwegii się nie wyprzedały (!), co nie wróży niczego dobrego. Dealer zapowiedział, że jeśli się zdecyduję, to dostanę od ręki 3-letni pakiet serwisowo-przeglądowy za darmo, felgi z zimowymi oponami 18- lub 19-calowymi za pół ceny oraz roczne gratisowe ładowanie na Ionity. Czyli jest presja na sprzedaż.

[Jako potencjalny nabywca] jestem okrutnie zawiedziony tym autem w tej cenie. Gdybym jeździł po mieście, wolałbym i3, w którym prawie wszystko jest lepsze oprócz tych nieszczęsnych tylnych drzwi. Ale cieszę się, bo znając Volkswagena wypuści tych aut setki tysięcy i upowszechni elektryki. Tyle że Tesla nie będzie miała żadnej motywacji, żeby obniżyć ceny samochodów – podniosła je u mnie przy słabym kursie korony norweskiej i do dziś ich nie obniżyła.

Według mnie to wszystko sprawi, że Volkswagen będzie szybko obniżał cenę tego modelu, bo sprzedaż będzie słaba. Nie zelektryfikuje tym autem społeczeństwa, jak to szumnie zapowiadał.

Ceny Volkswagena ID.3 startują w Polsce od 155 890 złotych dla wersji Pro Performance 58 (62) kWh, od 167 190 zł dla wersji 1st oraz od 179 990 zł dla wariantu Pro S 77 (82) kWh:

> Cena Volkswagena ID.3 1st (E113MJ / E00) w Polsce od 167 190 złotych [aktualizacja]

Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: autor opisu jest mocno rozczarowany autem, wygląda więc na to, że osoby przesiadające się z Audi czy BMW powinny ewentualnie poczekać na ID.3 wykonane przez Audi. Takiego modelu na razie nie zapowiedziano, słyszymy tylko o Audi Q4 e-tron, które jest odpowiednikiem Volkswagena ID.4 (nie ID.3) – zadebiutuje na rynku w 2021 roku.

Podpisujemy się pod opinią, że cena ID.3 1st Max jest za wysoka. Choć Volkswagen ma tanią opcję leasingu/wynajmu długoterminowego, za auto segmentu C z taką baterią gotowi bylibyśmy zapłacić do 160 tysięcy złotych. Przy 216 tysiącach złotych do wydania zastanawialibyśmy się raczej nad czymś większym lub o większym zasięgu.

Ciekawi jesteśmy, jaka będzie opinia Pana Piotra, który zdecydował się na zakup tego właśnie wariantu 😉

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 4 głosów Średnia: 4.5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Exit mobile version