Bjorn Nyland przeprowadził test Toyoty bZ4X AWD z baterią o pojemności całkowitej wynoszącej 71,4 kWh. Potwierdziły się wcześniejsze doniesienia, samochód okazał się mocno energożerny, jakby Toyota powili wycofywała się z dotychczasowego ciągu skojarzeń Toyota = hybryda = oszczędność na paliwie/energii. Przy 120 km/h realny zasięg bZ4X zimą, ale w dość sprzyjających warunkach, wyniósł 205 kilometrów – i to pod warunkiem rozładowania baterii do zera.
Test: Toyota bZ4X AWD
Pierwsze ciekawostki pojawiły się już na samym początku. Samochód naładowany do pełna w rzeczywistości wykorzystywał tylko 95 procent pojemności baterii raportowanej przez BMS. Wygląda na to, że Toyota zastosowała najprostszą z możliwych sztuczek, by zminimalizować degradację ogniw. Zmusza je do pracy w tak wąskim zakresie, jak to tylko jest możliwe. To samo było na końcu: 2 kilometry pozostałego zasięgu (ładowarka pokazała 3 proc.) odpowiadały w rzeczywistości baterii naładowanej do 10,6 procent (!).
Zdaniem Nylanda we wnętrzu z przodu było dość ciasno, a w kabinie – raczej głośno. Zużycie energii na licznikach i wyświetlaczu centralnym nie zawsze ze sobą współgrało. Prognozy dotyczące zasięgu zmieniały się istotnie po włączeniu klimatyzacji, przy teście z szybkością 90 km/h deklarowany zasięg spadał ze 166 do 123 kilometrów (-25,9 procent!). Masa Toyoty bZ4X AWD z kierowcą okazała się jednak całkiem niska, auto było o zaledwie 20 kilogramów cięższe niż Volvo XC40 FWD, bo ważyło 2,14 tony.
W trakcie testu wyszedł na jaw jeszcze jeden koszmarek przypominający Nissany Leafy: bZ4X nie może być szybko ładowana prądem stałym częściej niż dwa razy na dobę. Przy trzecim podłączeniu – które nie do końca wiadomo, jak jest ono liczone – auto obniża maksymalną moc uzupełniania energii do 40 lub 20 kW (!). Na szczęście podczas drugiej sesji ładowania, gdy minimalna temperatura ogniw osiągnęła 28 stopni Celsjusza, samochód rozpędził się do 144-145 kW (obietnica: 150 kW).
Toyota bZ4X z baterią o pojemności 71,4 kWh pozwoliła Nylandowi na wykorzystanie zaledwie 60,8 kWh zgromadzonej energii i przejechała(by):
- 297 kilometrów przy 90 km/h i rozładowaniu baterii do zera,
- 238 kilometrów przy 90 km/h [lub w mieście] i korzystaniu z baterii w przedziale 80-20 procent,
- 205 kilometrów przy 120 km/h i rozładowaniu baterii do zera,
- 184,5 kilometra przy 120 km/h i rozładowaniu baterii do 10 procent,
- 143,5 kilometra przy 120 km/h i baterii pracującej w przedziale 80 -> 10 procent.
Auto jest więc energożerne, producent raczej nie kieruje go do osób poszukujących samochodu uniwersalnego, co pasuje do dotychczasowego pozycjonowania elektryków w gamie japońskiego producenta. Cena Toyoty bZ4X AWD startuje w Polsce od 271 900 złotych dla wariantu Prestige (konfigurator TUTAJ).
Warto obejrzeć:
Nie przegap nowych treści, OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: