Bjorn Nyland przeprowadził test Toyoty Mirai II. Auto przy 90 km/h było w stanie pokonać 654 kilometry na jednym tankowaniu, przegrało wyłącznie z niemal dwukrotnie droższym Mercedesem EQS 500 4Matic. Ale przy jeździe autostradowej z szybkością 120 km/h zasięg Toyoty Mirai II wyniósł jedynie 400 kilometrów, lepsza okazała się tańsza Tesla Model 3 LR z 2021 roku, nie mówiąc już o Tesli Model S AWD (Palladium, wariant po faceliftingu), czy wspomnianym Mercedesie EQS.
Realny zasięg Toyoty Mirai II i koszty eksploatacji
Spis treści
Toyota Mirai II to model segmentu E, auto rozmiarowo zbliżone do Tesli Model S, ale na tylnej kanapie oferujące mniej przestrzeni niż VW ID.3 czy Kia Niro EV. Podobnie jest z bagażnikiem, ma pojemność zaledwie 361 litrów, mniej niż w VW ID.3 (patrz: Toyota Mirai II, wrażenia). Jak dowiedział się Pan Jakub Wiech, w Polsce wodorową Mirai II kupiła zaledwie jedna osoba fizyczna, czemu zresztą trudno się dziwić, skoro cena modelu zaczyna się od 334 900 złotych i nadal nie mamy w kraju ani jednej publicznie dostępnej stacji tankowania wodoru.
Z ostatnich informacji wynika, że pierwsza ma zostać uruchomiona w Rybniku. Postawi ją miasto wraz z spółką-córką ZE PAK.

Tunel środkowy w Toyocie Mirai II kryje jeden ze zbiorników na wodór. W związku z tym środkowe miejsce z tyłu jest niemal bezużyteczne
Auto jechało na zimowych oponach, przy zbiorniku zatankowanym do pełna pokazywało początkowo zaledwie 362 kilometry zasięgu i zużycie na poziomie 1,42 kg/100 km. Wnętrze było komfortowe i dobrze wyciszone, Toyota deklaruje, że część elementów pochodzi z Lexusa. Waga Toyoty Mirai II z kierowcą wyniosła 2,04 tony, tylko 20 kilogramów więcej niż VW ID.3 82 (77) kWh i 60 kilogramów więcej niż Tesli Model 3 LR (2021).
Przy 90 km/h konsumpcja wodoru była fenomenalnie niska, wyniosła zaledwie 0,81 kg/100 km. Przy 120 km/h urosła o ponad 60 procent, jakby w samochodzie załączał się dodatkowy pożeracz energii. Przy wyższych szybkościach była o ponad 80 procent wyższa. Dla porównania: w testowanych przez Nylanda elektrykach zwiększenie szybkości o 30 km/h powodowało wzrost zużycia energii o 30-40 procent.
Współczynnik oporu powietrza Cx Toyoty Mirai II wynosi aż 0,29, co sugeruje, że istotnym elementem zwiększającym zużycie wodoru może być na przykład zasilany elektrycznie kompresor powietrza przechwytujący i pompujący je do ogniw paliwowych w tempie od kilku do kilkunastu i więcej litrów na sekundę. Toyota sprzedaje ten element marketingowo jako „oczyszczacz powietrza”. Plus – na co zwrócił uwagę Nyland – sprawność ogniw wodorowych spada przy większym obciążeniu.
Tankowanie wodoru, koszty eksploatacji, zasięg
Tankowanie powinno przebiec w miarę szybko (kilka minut), natomiast wewnętrzne ograniczenie do 1 000 koron (równowartość 382 zł) spowodowało wstrzymanie procesu. Przy okazji wyszło na jaw, że temperatura końcówki węża w niektórych miejscach spadła poniżej 0 stopni Celsjusza. Na ten proces skarżyli się nawet mieszkańcy Kalifornii (Stany Zjednoczone), którym węże przymarzały do wlewów. Nyland przytoczył inną historię, również z Kalifornii: duża liczba tankowanych FCEV-ów powodowała zmrożenie węża, więc dystrybutor odmawiał uzupełniania wodoru.
Po tankowaniu wyszło na jaw, że wodór jest ponad 2 razy droższy od oleju napędowego i ponad 6 razy droższy od energii elektrycznej. Zmierzony zasięg Toyoty Mirai II wyniósł:
- 654 kilometry przy 90 km/h (Mercedes EQS 500 4Matic – 678 km, Tesla Model S AWD – 618 km, Tesla Model 3 LR – 563 km),
- 400 kilometrów przy 120 km/h (Mercedes EQS 500 4Matic – 516 km, Tesla Model S AWD – 468 km, Tesla Model 3 – 422 km).
Warto obejrzeć:
Pan Mefisto nie rozumie, jaki sens ma technologia ogniw paliwowych:
Nie przegap nowych treści, OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:Jeśli chcesz wynagrodzić Czytelników, którzy są niezawodni w niesieniu pomocy na Forum Elektrowozu, możesz kupić Teslę korzystając z któregoś z tych linków polecających: 7/ nabrU, 8/ ciastek, 9/ ELuk.
Zasady zabawy znajdziesz TUTAJ.