Bjorn Nyland przeprowadził test Mercedesa EQA 350 przy 90 i 120 km/h, elektrycznego crossovera segmentu C. Eksperyment odbywał się zimą, w okolicy 0 stopni Celsjusza (na wyświetlaczu widać to -3, to 1 stopień Celsjusza), uczestniczył w nim wariant 4Matic, z napędem na obie osie. Taka wersja startuje w Polsce od 240 700 złotych, dostępna jest wyłącznie z baterią o pojemności 66,5 (79,8) kWh.

Mercedes EQA 350 4Matic – test i wrażenia Nylanda

Samochód ma moc 215 kW/292 KM, producent obiecuje przyspieszenie do 100 km/h trwające 6 sekund oraz 436 jednostek WLTP zasięgu, czyli około 373 km realnie w trybie mieszanym (konfigurator TUTAJ). Według pomiaru Nylanda waga Mercedesa EQA 350 4Matic okazała się identyczna, jak waga VW ID.4 1st, Kii EV6 AWD czy Forda Mustanga Mach-E XR z napędem na tył – przy wszystkich autach pomiar wykazał 2,22 tony razem z kierowcą i jego rzeczami.

Na przedniej osi zamontowano silnik indukcyjny, który po wysprzęgleniu (tj. zdjęciu napięcia) praktycznie nie stawia oporu. Tylna oś to silnik z magnesami trwałymi, zawsze aktywny. Silniki z magnesami trwałymi mają nieco wyższą sprawność niż indukcyjne, dlatego może się okazać, że przy spokojnej jeździe wersja AWD będzie bardziej ekonomiczna niż edycja z napędem na przód (EQA 250). Widać to zresztą przy wartościach WLTP, procedura wykazuje, że edycja FWD oferuje tylko 427 jednostek wobec 436 jedn. dla AWD.

Nylandowi spodobało się, że podczas jazdy na autopilocie elektronika pilnuje kierunku jazdy do samego końca, aż do awaryjnego zatrzymania. W samochodach z dawnej Grupy PSA wykrycie braku kontroli powoduje w pewnym momencie odłączenie mechanizmu utrzymania na pasie ruchu (!), więc kierowca, który zemdleje lub ma zawał, wyląduje dodatkowo w rowie.

Pomiary Nylanda wykazały następujące zasięgi (pogrubione), przeliczmy je od razu na kilka innych praktycznych wartości:

  • 321 kilometrów przy GPS-owych 90 km/h i rozładowaniu baterii do 0 (zmierzona pojemność: 65,1 kWh, zużycie 20,3 kWh/100 km),
  • latem powinno być ~380 kilometrów przy rozładowaniu baterii do 0 i 90 km/h,
  • 193 kilometry przy baterii eksploatowanej w przedziale 80-20-80 procent i szybkości 90 km/h (mniej więcej odpowiada jeździe miejskiej z niewielkim udziałem obwodnic),
  • 228 kilometrów przy GPS-owych 120 km/h i rozładowaniu baterii do 0 (zmierzona pojemność: 64,4 kWh, zużycie 22,8 kWh/100 km),
  • 160 kilometrów przy 120 km/h i baterii pracującej w przedziale 80->10 procent.

Przy podróżowaniu autostradami i drogami ekspresowymi, samochód nawet zimą wymagałby jednego międzyładowania, żeby pokonać około 360-370 kilometrów. Kto mieszka w środku Polski, powinien zdołać dotrzeć na jednym międzyładowaniu nad morze lub w góry. Gdy dystans wyniesie 400 kilometrów lub więcej, konieczne będą już dwa postoje.

Całe nagranie, warto obejrzeć:

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 1 głosów Średnia: 5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: