Youtuber Bjorn Nyland przetestował w Korei Południowej elektryczną Kia e-Niro / Niro EV. Przy spokojnej, zgodnej z przepisami jeździe w pofałdowanym terenie udało mu się pokonać 500 kilometrów na baterii i jeszcze zostało mu 2 procent baterii na dojechanie do najbliższej ładowarki.

Realny zasięg Kia e-Niro / Niro EV w trybie mieszanym

Nyland testował samochód przejeżdżając między obydwoma wybrzeżami Korei Południowej, na wschód i na zachód, a na końcu klucząc po mieście. Udało mu się przejechać 500 kilometrów ze średnim zużyciem energii wynoszącym 13,1 kWh/100 km:

W ekonomicznej jeździe z pewnością pomogły umiejętności Nylanda, który prywatnie jeździ Teslą. Przeszkadzało natomiast ukształtowanie terenu: Korea Południowa jest krajem pofałdowanym, samochód wspinał się więc na wysokość kilkuset metrów nad poziom morza, by następnie do niego zjechać.

Średnia szybkość na całym dystansie wyniosła 65,7 km/h, co nie jest jakimś oszałamiającym wynikiem. Normalny kierowca w Polsce, który zdecydowałby się na wyjazd nad morze – nawet podróżujący zgodnie z przepisami! – osiągnąłby raczej 80+ kilometrów na godzinę. Należy się więc spodziewać, że przy takiej jeździe samochód przejechałby maksymalnie 400-420 kilometrów na jednym ładowaniu.

> Samochód elektryczny Zhidou D2S wkrótce w Polsce! Cena od 85-90 tysięcy złotych? [aktualizacja]

Jako ciekawostkę warto dodać, że po pokonaniu 400 kilometrów komputer pokładowy samochodu pokazywał, że 90 procent energii zużyto do jazdy. Klimatyzacja – przy 29 stopniach na zewnątrz, tylko dla kierowcy – pochłonęła zaledwie 3 procent, a elektronika niemierzalną ilość energii:

Ładowarki, wszędzie ładowarki!

Zaskoczeniem dla Nylanda okazały się przydrożne parkingi, odpowiednik polskich MOP-ów (Miejsc Obsługi Podróżnych): wszędzie tam, gdzie youtuber zdecydował się zatrzymać na odpoczynek, była co najmniej jedna szybka ładowarka. Zwykle było ich więcej.

Kia e-Niro / Niro EV kontra Hyundai Kona Electric

Nyland testował wcześniej Hyundaia Kona Electric i spodziewał się, że e-Niro / Niro EV będzie o 10 procent mniej efektywna. Okazało się, że różnica wynosi około 5 procent na niekorzyść elektrycznej Niro. Warto dodać, że obydwa samochody dysponują tym samym zespołem napędowym i baterią o pojemności 64 kWh, Kona Electric jest jednak samochodem krótszym i nieco lżejszym.

Oto zapis wideo z testu:

|REKLAMA|



|/REKLAMA|

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 12 głosów Średnia: 4.7]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: