Tesla Model 3 Higland jest dziś bezkonkurencyjna Salon Tesli w Katowicach oficjalnie rozpoczął prezentacje Tesli Model 3 Highland i z tej okazji zaprosił do siebie przedstawiciela redakcji Elektrowozu. Było lepiej niż w Warszawie, mogliśmy nie tylko zobaczyć auto z bliska, ale także się nim przejechać. Skorzystaliśmy z okazji. Nie była to długa jazda, bo warunki nieszczególnie sprzyjały (ciemno, nowy teren, deszcz, późna pora), ale możemy potwierdzić, że Tesla Model 3 Highland pod niemal każdym względem jest lepsza od swojej poprzedniczki.

Tesla 3 Highland z bliska

Plusy: zawieszenie (bardziej komfortowe), ładne i dobre wykończenie (lepsza jakość wizualnie i w dotyku), lepsze wyciszenie wnętrza, świetlistobiała tapicerka (opcja), nowocześniejsze wizualnie światła, ekran do sterowania klimatyzacją i wyświetlania multimediów z tyłu, który mocno podnosi poczucie „premium”, doskonała dynamika, bardzo dobry zasięg, ładny czerwony lakier, świetna cena, świetny, płynnie działający software, liczba opcji jak w Androidzie ;).

Minusy: kierunkowskazy na kierownicy (konieczna zmiana wieloletnich przyzwyczajeń), taki sobie automat sterujący wycieraczkami, nie wszystkim przypadnie do gustu asceza wnętrza, siedzisko z tyłu nisko, ale akceptowalnie, nadwozie typu sedan z niewielkim otworem dostępu do bagażnika.

W dwóch słowach: Tesla Model 3 Higland jest dziś bezkonkurencyjna w swoim segmencie, gdy chodzi o stosunek możliwości do ceny oraz samych możliwości. Bezpośrednią walkę z nią nawiązuje tylko jedno auto: nieco przestronniejsza… Tesla Model Y.

Wstęp

Samochód, którym jeździłem w Katowicach, to wariant Long Range AWD. Przesiadałem się z dużego SUV-a, więc miałem wrażenie, że jest „za nisko”, ale po pewnym czasie odczucie znikło. Tesla Model 3 przed faceliftingiem była wzorcem „twardego niemieckiego zawieszenia”, Highland faktycznie wydaje bardziej komfortowy i miękki, choć żeby stwierdzić to definitywnie, musiałbym testować obydwa auta równolegle. Ale do tego przejdziemy za chwilę, zacznijmy od wrażeń z zewnątrz i kabiny:

Tesla Model 3 Highland, miejsce na nogi z tyłu. Było raczej nisko, ale wygodnie

Ekran sterowania klimatyzacją i możliwość włączenia multimediów powodowały, że pasażer z tyłu miał wrażenie obcowania z samochodem bardzo wysokiej klasy

Prezentowane auto miało pierwszy czerwony lakier (Ultra Red), o wiele ładniejszy niż wcześniejsza czerwień, która w Europie wydawała się za ciemna (Red Multi-coat). Ta barwa może śmiało walczyć o serce odbiorcy z inną kuszącą czerwienią, lakierem wiśniowym (Midnight Cherry Red), który stosowany jest w Modelu Y. Białe wnętrze jest tak jasne, że aż świetliste – takiej bieli nie widzieliśmy jeszcze nigdzie poza Teslami.

Recenzenci nieprzypadkowo zwracali uwagę na dźwięk zamykanych drzwi. W porównaniu do dowolnej innej Tesli był on bardziej miękki, bez plaśnięcia, podczas gdy nawet nowe Modele S i Y brzmią grzechocząco. Oto porównanie 1/ Modelu S (szary, noc), 2/ Modelu Y (szary, muzyka w tle; najmniejszy zamach) i 3/ Modelu 3 Highland (czerwony, muzyka w tle; wysłuchaj szczególnie tylnych drzwi, które są na końcu):

Wnętrze było przyjemniejsze i wizualnie, i w dotyku. Pas oświetlenia nastrojowego („akcentowego”) został schowany, odbija się tylko w niewielkim stopni w bocznej części szyby. Osoby, które oglądały Highlanda, a które jeżdżą Teslami Model 3 i Y, twierdzą, że najnowsza wersja ma wygodne/wygodniejsze fotele. Klejone szyby z tyłu dobrze wygłuszały zewnętrzne hałasy:

Tesla Model 3 Highland, wrażenia z jazdy

O jeździe trudno nam cokolwiek powiedzieć, bo to było raptem kilka kilometrów w ciemności i deszczu. Na pewno, jak wspomnieliśmy na wstępie, Model 3 Highland jest bardziej miękki niż wersja sprzed faceliftingu, mniej po-niemiecku-twardy, bardziej komfortowy. Dało się to odczuć i na hopkach na parkingu przy centrum handlowym, i na normalnej drodze. Dla zwykłego użytkownika przyspieszenie będzie „za mocne” i „za duże”, bo dynamika Modelu 3 Highland jest wybitnie „elektryczna”, czyli rewelacyjna (producent obiecuje osiągnięcie 100 km/h w 4,4 sekundy).

Wybór kierunku jazdy (przód-tył) przy lewej krawędzi ekranu jest równie intuicyjny, jak dźwignią za kierownicą, i wygodniejszy niż pokrętło czy przełączniki na tunelu środkowym (Kia, Opel, …). Przyzwyczaiłem się po pierwszym razie.

Najbardziej uciążliwe były kierunkowskazy na kierownicy, właściwie każde rondo wymuszało spojrzenie na przyciski i chwilę zastanowienia nad wyborem właściwego („Zjeżdżam w prawo, ale kierownica jest obrócona, czyli to będzie ta dolna strzałka po prawej stronie skierowana w lewo” – paranoja!). Zdarzało mi się też machać dłonią za kołem. Może gdyby prawy kierunkowskaz był pod prawym kciukiem, lewy został lewym, byłoby łatwiej? Gdy obydwa są po lewej stronie, trzeba zerkać, żeby nie pomylić strzałeczek. Nie ma żadnej podpowiedzi (wgłębienie? wybrzuszenie? separator? ciepło? chropowatość?), który przycisk jest który.

Również wycieraczki działały nie zawsze poprawnie. Czasem szurały po suchej szybie, czasem uporczywie trwały w bezruchu, choć szyba była mokra. Wycieraczkom w niemieckich samochodach trzeba niekiedy  pomagać przyciskiem, pokrętłem, dźwignią, tutaj odpowiedni przełącznik jest na ekranie. Szukanie go w nowym samochodzie podczas późnowieczornej jazdy jest lekko stresujące, ale pewnie można się do niego przyzwyczaić.

Wycieraczki szurające po kompletnie suchej szybie. Owszem, chwilę wcześniej padało, ale one rozpędziły się akurat wtedy, gdy szyba była czysta

Z ciekawostek: producent zadbał o światła, gdy samochód stoi z otwartym bagażnikiem. Kia tłumaczyła się, że musiała „z przyczyn homologacyjnych” lokować je na zderzaku, co nieco psuło wygląd niektórych crossoverów. Tesla po prostu zamontowała w odblaskach dodatkową parę oświetlenia, która aktywuje się w momencie otwarcia klapy bagażnika i gaśnie po jej zamknięciu. To plus. Byłoby super, gdyby kierunkowskazy z przodu i z tyłu były sekwencyjne – nie są.

I to tyle. Na jazdy testowe autem można się już zapisywać w Warszawie i w Katowicach. My tym razem polecamy Katowice i Pana Mariusza. To nasz Czytelnik, fachowiec, ale najlepsze jest to, że nie ma parcia na target, nie owija w bawełnę i stara się uczciwie doradzić. Konfigurator samochodu znajduje się TUTAJTesla 3 Highland Forum <- jest tutaj, jest tam już sporo wrażeń nabywców Highlanda.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 8 głosów Średnia: 4.9]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: