U Bjorna Nylanda interesują nas przede wszystkim testy zasięgów samochodów, bo są one sensownym wyznacznikiem ich możliwości. Ale youtuber prowadzi też liczne inne wartościowe eksperymenty. Jednym z nich jest próba pokonania samochodem elektrycznym dystansu 1 000 kilometrów. W tym teście okazało się, że Skoda Enyaq iV może bez problemu stawać w szranki z Teslami.

TEST: Skoda Enyaq iV na dystansie 1 000 kilometrów

Test zasięgu to test zasięgu – mówi nam, ile pokonamy na pełnej baterii, czyli jak często będziemy musieli się ładować, gdy dojeżdżamy, powiedzmy, 40 kilometrów dziennie do pracy. Czasami jednak pojawia się potrzeba dłuższej podróży i wtedy warto zainteresować się testami Nylanda na dystansie 1 000 kilometrów. Oczywiście, polska infrastruktura ładująca dogoni dzisiejszą norweską za 3-5 lat, więc wyniki eksperymentów trudno przełożyć jeden do jednego na nasze warunki. Tym niemniej testy Nylanda warto znać.

Skoda Enyaq iV ma dokładnie ten sam zespół napędowy, co Volkswagen ID.4 Pro: baterię o pojemności 77 (82) kWh i silnik o mocy 150 kW (204 KM) napędzający tylne koła. Ale za sprawą nieco niższego współczynnika oporu powietrza od ID.4 (0,26 zamiast 0,28) osiąga lepszy zasięg na jednym ładowaniu. A skoro już mowa o ładowaniu: obydwa modele są w stanie rozpędzić się do maksymalnie 125 kW.

Nyland uzupełniał energię w przedziale od około kilkunastu do nieco ponad 40 procent, w przedziale, w którym samochód osiąga najwyższe moce ładowania (wykres za operatorem Fastned):

Za pierwszym razem uzupełniał energię po przejechaniu 293 kilometrów, za drugim po 184 kilometrach (w sumie: 477 km) i tak dalej. Bateria Skody Enyaq iV – tak jak i wszystkich pozostałych aut na platformie MEB – chłodzona jest cieczą, więc nie ma problemu z jej przegrzewaniem się.

Wyniki? Samochód pokonał 1 000 kilometrów po 10 godzinach 20 minutach. Dokładnie tyle samo czasu na przejechanie tego dystansu (wraz z ładowaniami) potrzebowała Tesla Model X, dokładnie tyle samo zajęło to też Audi e-tron 55 i Volkswagenowi ID.3 77 kWh. Tesla Model 3 LR okazała się wolniejsza o 5 minut, choć temperatury były wybitnie niesprzyjające, Tesla Model 3 Performance, po uśrednieniu wyników, wypadała podobnie lub minimalnie lepiej. Volkswagen ID.4 1st 77 kWh był wolniejszy o 15 minut, Ford Mustang Mach-E – o 1 godzinę 10 minut (ale też przy znacznie niższej temperaturze):

Jedyny w zestawieniu samochód spalinowy, Kia Ceed Plug-in, przejechała ten dystans latem w 9 godzin 25 minut (pierwszy wiersz w tabeli). Kto ma rodzinę, kto jeździ z dziećmi, odczyta to zestawienie jako sygnał, że skoro i tak musi się zatrzymać na toaletę czy kanapkę, to może przy okazji podłączyć samochód do ładowarki. Z jednym zastrzeżeniem: w Polsce ładowarki obsługujące ponad 50 kW należą jeszcze do rzadkości, więc postoje będą dłuższe [z tego też względu rzadko kiedy omawiamy testy Nylanda na 1 000 kilometrów…]

Przy okazji youtuber przyznał, że Enyaq wygląda zupełnie jak samochód spalinowy, lecz z każdym kolejnym postojem auto podobało mu się coraz bardziej. Szczególnie, że w trasie okazało się efektywniejsze niż Volkswagen ID.4. Przy jeździe zgodnej z przepisami i w typowym norweskim ruchu.

Warto obejrzeć, podsumowanie jest na końcu, od około 13:40:

Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: cieszy nasz ten wynik testu, bo z naszego parogodzinnego eksperymentu ze Skodą Enyaq iV również wynikało, że samochód bez problemu sprawdzi się jak podstawowe auto w rodzinie. Brakuje nam już tylko większej liczby szybkich ładowarek.

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 0 głosów Średnia: 0]