Norweskie Stowarzyszenie Samochodów Elektrycznych przeprowadziło zimowy test popularnych elektryków: BMW i3, nowego Nissana Leafa, Opla Ampery E, Hyundaia Ioniq Electric i VW e-Golfa. Wyniki okazały się dość zaskakujące.
Test samochodów elektrycznych zimą
Wszystkie samochody testowane były jeden za drugim, w tych samych trudnych warunkach i na tej samej trasie. Ładowano je zarówno na szybkich, jak i na wolniejszych ładowarkach, a kierowcy zmieniali się za ich kierownicami. Z punktu widzenia dostępnego zasięgu najlepszy okazał się Opel Ampera E (niedostępny w Polsce), wszystko za sprawą największej baterii:
- Opel Ampera E – 329 kilometrów z 383 wynikających z procedury EPA (mniej o 14,1 procent),
- VW e-Golf – 194 kilometry z 201 (mniej o 3,5 procent),
- Nissan Leaf 2018 – 192 kilometry z 243 (mniej o 21 procent),
- Hyundai Ioniq Electric – 190 kilometrów z 200 (mniej o 5 procent),
- BMW i3 – 157 kilometrów ze 183 (mniej o 14,2 procent).
Zima a zużycie energii w samochodzie elektrycznym
Spadek zasięgu mógł wynikać z różnych czynników: z technologii chłodzenia baterii, ale też z gorszej wydajności pomp ciepła na mrozie. Z punktu widzenia zużycia energii w trasie ranking wyglądał nieco inaczej:
- Hyundai Ioniq Electric 28 kWh – 14,7 kWh na 100 kilometrów,
- VW e-Golf 35,8 kWh – 16,2 kWh/100 km,
- BMW i3 33,8 kWh – 17,3 kWh/100 km,
- Opel Ampera E 60 kWh – 18,2 kWh/100 km,
- Nissan Leaf 2018 40 kWh – 19,3 kWh/100 km.
Jednocześnie Opel Ampera E był najwolniej ładującym się samochodem: średnia moc to zaledwie 25 kW, podczas gdy Nissan Leaf osiągnął 37 kW, VW e-Golf – 38 kW, BMW i3 – 40 kW, a Ioniq Electric – 45 kW. Ten ostatni prawdopodobnie mógłby przebić 50 kW, gdyby dostępne w trasie stacje ładowania obsługiwały większą moc.
> Jak ładuje się Hyundai Ioniq Electric na ładowarce 100 kW? [WIDEO]
Cały test w języku angielskim można przeczytać tutaj. Wszystkie ilustracje (c) Norweskie Stowarzyszenie Samochodów Elektrycznych
|REKLAMA|
|/REKLAMA|