Popularny portal motoryzacyjny Carwow przetestował Nissana Leafa (2018). W recenzji zwróciliśmy uwagę na jedną ciekawostkę: autostradowy zasięg elektrycznego Nissana, który daje się obliczyć dzięki ujęciom Carwow. Oto on.
Elektryczny Nissan Leaf w teście Carwow: zasięg na autostradzie
Jednym z ciekawszych momentów jest jazda po drodze szybkiego ruchu w trybie D w deszczu z szybkością około 100 kilometrów na godzinę (62 mph). O 10:34 przy stanie licznika 1 894 kilometrów (1 177 mil) samochód wyświetla 81 procent pojemności baterii i pozostały zasięg wynoszący 200 kilometrów (124 mile).
Prowadzący zaczyna wtedy opowiadać o ProPILOT, czyli półautonomicznym systemie jazdy, i delikatnie zwiększa szybkość do 111 km/h (69 mph), którą później wydaje się utrzymywać.
O 10:37 stan licznika to 1 899 kilometrów (1 180 mil), czyli Leaf przejechał 5 kilometrów w czasie między 2:02 i 3:58 minut (pierwsze ujęcia musiały powstać między 10:34:01 i 10:34:59, ostatnie między 10:37:01 a 10:37:59). Jeśli auto jechało cały czas 111 km/h, to okres między ujęciami licznika wyniósł 2,7 minuty (2 minuty 42 sekundy), co mieści się w przedziale 2:02-3:58.
Po tych 5 kilometrach i ~2,7 minuty prognozowany zasięg zmniejszył się z 200 do 191,5 kilometra. Czyli przejechanie 5 kilometrów w deszczu, przy temperaturze 8 stopni Celsjusza, z szybkością ok. 111 km/h zużyło nam 3 procent pojemności baterii i 8,5 kilometra zasięgu.
Co przekładałoby się na 140-170 kilometrów zasięgu autostradowego Leafa (2018) przy jeździe z szybkością 111 km/h w trudnych warunkach dla najdroższego wariantu Nissan Leaf Tekna.
Oto test wideo Carwow:
|REKLAMA|
|/REKLAMA|