Niemiecki Auto Motor und Sport jako pierwszy na świecie przeprowadził test Mercedesa EQS 450+, elektryka, który wkrótce odbierze Tesli Model S koronę lidera w kwestii dostępnej pojemności baterii, a może też zasięgu na jednym ładowaniu. Przedstawiciel tygodnika był zachwycony samochodem.

Mercedes EQS 450+ – recenzja Auto Motor und Sport

Niemiecki tygodnik dość szczegółowo opisuje dane techniczne Mercedesa EQS 450+. Przypomina, że auto ma baterię o pojemności 107,8 kWh, że bateria lubi ciepło, zdradza, że system multimedialny dobrze (choć powoli) wyznacza trasę z uwzględnieniem ładowarek. Inne istotne parametry? 5,2 metra długości, 3,2 metra rozstawu osi, 2,5 tony wagi, 245 kW mocy (333 KM) i napęd na tył, szybkość maksymalna 210 km/h, przyspieszenie 6,2 sekundy do 100 km/h. Dziennikarz testuje więc wersję o najwyższym możliwym zasięgu (z dwoma silnikami byłoby już mniej), niedostępną, dlatego nie wszystko może o niej powiedzieć.

Ciekawostką jest rekuperacja: samochód może być ładowany z mocą do 200 kW przez CCS, a rekuperacja jest w stanie odzyskiwać do 186 kW, co przekłada się na przyspieszenie wynoszące -5 m/s2, ponad połowę przyspieszenia ziemskiego i mocno odczuwalne hamowanie. Tygodnik podkreśla też najniższy na rynku współczynnik oporu powietrza Cx wynoszący 0,2. Testowany wariant z napędem na tył rzeczywiście obiecuje 0,2, choć z drugiej strony należy dodać, że na stronie WWW Mercedes chwali się obecnie tylko Mercedesem EQS 580 4Matic, który ma Cx wynoszący 0,21.

Mercedes EQS 450+ – wnętrze. Zwróć uwagę na ekran, to najtańsza wersja wyposażenia z ułożonym pionowo ekranem. Droższe mają szybę na całą szerokość kokpitu i trzy wyświetlacze

Alexander Bloch, który testował auto, stwierdził, że nie siedział nigdy w cichszym elektryku. Jego zdaniem Tesla Model S jest co najmniej dwie lokaty niżej. Najważniejsza była jednak wydajność energetyczna, niskie zużycie energii, które przy 130 km/h wynosiło od 15 do 16 kWh/100 km. Trasę Monachium-Berlin recenzent pokonał ze średnią szybkością 104 km/h (co odpowiadałoby tempomatowi ustawionemu na 110-120 km/h) i ze średnim zużyciem 15,8 kWh/100 km. Po przejechaniu 638 kilometrów auto miało nadal 48 kilometrów zasięgu, w sumie pokonałoby więc:

  • 686 kilometrów przy rozładowaniu baterii do 0 (deklaracja producenta: do 770 jednostek WLTP),
  • 617 kilometrów przy rozładowaniu baterii do 10 procent,
  • 480 kilometrów przy jeździe w trybie 80->10 procent.

Na ultraszybkiej ładowarce samochód był w stanie odzyskać 300 kilometrów w 15 minut, bo średnia moc ładowania wyniosła 163 kW. Dodajmy, że opisywana przez Blocha trasa to mniej więcej odpowiednik podróży Gdynia-Kraków, Legnica-Białystok lub Rzeszów-Zielona Góra. Testowany Mercedes EQS nie ma bezpośredniego odpowiednika u innych producentów. Auto należy do klasy F, jest więc o segment większe niż Tesla Model S czy Lucid Air (segment E).

Warto poczytać i obejrzeć (w języku niemieckim):

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 4 głosów Średnia: 4.8]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: