Portal Autocar przeprowadził test elektrycznej Kii Soul z bateriami 64 kWh. Wygląd samochodu wzbudza mieszane uczucia, jednak spory zasięg na baterii i duża ilość przestrzeni w środku sprawia, że e-Soul może być ciekawą alternatywą do Kony Electric, e-Niro czy Nissana Leafa.
Kia e-Soul (2020): specyfikacja
Kia e-Soul to samochód będący skrzyżowaniem małego vana, hatchbacka i crossovera. Auto należy do segmentu B-SUV, dlatego konkuruje bezpośrednio z Hyundaiem Kona Electric 64 kWh. Ma zresztą ten sam zespół napędowy i te same, chłodzone cieczą akumulatory litowo-jonowe – choć pojawiają się sugestie, że wykorzystuje ogniwa SK Innovation, a nie LG Chem, jak Hyundai.
Waga Kii e-Soul to 1,682 tony. Silnik elektryczny napędza koła przednie, ma 150 kW (204 KM) mocy i 395 Nm momentu obrotowego. Cena e-Soula ma zostać podana do publicznej wiadomości „w kwietniu”, a koszt zakupu samochodu w Polsce poznamy w trakcie lub po wakacjach. Szacujemy jednak, że podstawowa konfiguracja z baterią 39,2 kWh zacznie się od około 150 tysięcy złotych, a wersja 64 kWh będzie wymagała wyłożenia co najmniej 170 tysięcy złotych.
> Kia e-Soul w Polsce wcześniej niż e-Niro. e-Soul w II połowie 2019, e-Niro w 2020
Osoby, które jeździły poprzednimi wersjami Soula, chwalą model za rozsądną cenę, wyróżniający się wygląd i dużą ilość przestrzeni w kabinie. Jednak wspomniane wzornictwo bywa kością niezgody – dla wielu kierowców jest ono odstręczające. W nowym modelu jest równie nietypowo i ciekawie.
Recenzja: Kia e-Soul 64 kWh w rękach dziennikarzy Autocar
Nowa Kia e-Soul wyglądem nawiązuje do starszej wersji, ale w rzeczywistości została mocno przeprojektowana. Oprócz zespołu napędowego pochodzącego bezpośrednio z e-Niro/Kony Electric i odświeżonego nadwozia, zmieniono również rozstaw osi: dodatkowe 3 centymetry (30 mm) pozwoliły na wygospodarowanie o 1,3 cm więcej na nogi dla pasażerów z tyłu oraz na stworzenie nieco większego bagażnika. O tym, jak wygodnie jest na tylnej kanapie, może świadczyć ujęcie z recenzji Douga DeMuro, który testował wariant spalinowy – przedni fotel został ustawiony na jego wzrost, a mimo to youtuber bez problemu mieści się z tyłu:
Pod podwoziem e-Soula zwisa bateria, co powoli staje się charakterystyczną cechą koreańskich elektryków:
Według opinii dziennikarza Autocar, auto wydaje się większe i bardziej dojrzałe – również w środku. Liczniki zostały przeprojektowane, a zasięg wyświetlany jest fontem sporej wielkości (na zdjęciu poniżej: „456”). Warto dodać, że według WLTP wynosi on 450 kilometrów, co przekłada się na 391 kilometrów zasięgu realnego w trybie mieszanym (EPA).
Recenzent Autocar odniósł wrażenie, że samochód zaprojektowano z myślą o poruszaniu się po mieście: pozwala na szybkie wskakiwanie w przerwy w strumieniu samochodów (przyspieszenie: 7,9 s do 100 km/h), w korku [niemal] wyręczy nas w trakcie jazdy, a przy okazji będzie całkiem komfortowym środkiem transportu. W nocy może sprawić dodatkową frajdę dzięki zmiennym kolorom podświetlenia oraz możliwości włączenia pulsowania światła w rytm muzyki. Kia e-Soul nie należy do samochodów luksusowych, ale okazuje się całkiem nieźle wyposażona.
W samochodzie dostępny jest inteligentny tempomat (Adaptive Cruise Control), który dostosowuje szybkość do poprzedzającego pojazdu, mechanizm utrzymywania pasa ruchu, a nawet system HUD, który wyświetla informacje na szybie. Dotychczas HUD dostępny był w Hyundaiu Kona Electric, ale nie zastosowano go w Kii e-Niro.
> Producenci samochodów idą w ślady Tesli. Też będą stosować aktualizacje online
Minusem było wspomaganie kierownicy, które działało mocno i tłumiło sygnały płynące z kół. Wyjątkiem był tutaj tryb sportowy (źródło).
Samochód określono jako drogawy, jednak znacząco bardziej praktyczny niż popularne hatchbacki. Jednocześnie cena Kii e-Soul może okazać się niższa niż Kony Electric czy e-Niro, co sprawi, że auto będzie miało bardzo korzystny stosunek możliwości do kosztów zakupu.
Oto ogląd auta, bez komentarza:
Ilustracje: wnętrze (c) Doug DeMuro, żółtozielona Kia e-Soul (c) Kia, niebieska Kia e-Soul (c) AutoMotoTube / YouTube