Na kanale Electrified Journeys Japan pojawiła się recenzja Nissana Leafa e+. To model z baterią o pojemności 62 kWh, który w Japonii jest dostępny od pierwszego kwartału 2019 roku, w Norwegii właśnie dociera do klientów, a w Polsce pojawi się w drugiej połowie 2019 roku lub na początku roku 2020. Według recenzenta auto jest dobrym zamiennikiem Tesli Model 3, ale jeśli ktoś może kupić Teslę, lepiej zrobi wybierając właśnie Model 3.
Zanim przejdziemy do opisu, dwa słowa przypomnienia, czyli dane techniczne Nissana Leafa e+:
- pojemność akumulatorów: 62 kWh (prawdopodobnie całkowita),
- zasięg: 364 km realnie (EPA) / 385 km WLTP,
- moc: 157 kW / 214 KM,
- moment obrotowy: 340 Nm,
- przyspieszenie do 100 km/h: 6,9 s,
- cena: od 195 600 zł dla e+ N-Connecta.
Recenzja: Nissan Leaf e+
Spis treści
Nagranie zaczyna się od ujęcia liczników: samochód prognozuje, że w trybie Eco pokona 463 kilometry, a w trybie normalnym – 436 kilometrów. Poprzednia wersja Nissana Leafa zwykle całkiem nieźle trafiała z prognozowaniem tych wartości, więc liczby robią wrażenie.
Ważnym zastrzeżeniem całego eksperymentu jest informacja, że kierowca nie będzie poruszał się autostradami. Samochód nie posiadał bowiem karty ETC, która pozwalałaby na jazdę drogami szybkiego ruchu. Przemieszczanie się bocznymi drogami i przez miasta oznacza, że pomiar zasięgu należy odnosić wyłącznie do ruchu miejskiego. Widać to zresztą na jednym z ujęć, gdy okazuje się, że średnia szybkość jazdy to zaledwie 35 km/h, więc przejechanie 164,5 kilometra trwało 4,7 godziny:
W trakcie podróży dużym problemem okazała się nawigacja, która domagała się zawracania bez powodu. Może być to jednak kwestia japońskich map. Wspomaganie kierownicy jest bardzo mocne, kierowca nieszczególnie dużo dowiaduje się nawierzchni, dlatego mocne wciśnięcie gazu przy skręconych kołach wydaje się ryzykownym pomysłem, bo powoduje uślizgi. Według youtubera Nissan mógł to zrobić celowo, żeby nabywcy mieli poczucie, że jadą autem o mocy Tesli.
> Rekord zasięgu Tesla Model 3 w 24 h: 2 781 km. Motoryzacja znowu staje się ciekawa! [wideo]
Wysoka poprowadzona przegródka w tunelu środkowym na dłuższą metę nieprzyjemnie uwiera w nogę. W Polsce kierownica jest po lewej stronie auta, więc cierpieć będzie prawa noga. Ponadto gruby słupek A sporo zasłania (drugie zdjęcie), a na tylnej kanapie brakuje podparcia dla ud pasażerów. Dłuższa podróż tam może być męcząca. Z przodu natomiast jest dobrze i wygodnie.
ProPilot sprawia wrażenie lepszego niż w poprzedniej wersji, choć kierowca nie potrafił wyjaśnić, na czym ta lepszość miałaby polegać.
Po pokonaniu niemal 296 kilometrów ubyło 2/3 baterii i zostało jeszcze 158 kilometrów zasięgu. Po 383,2 kilometrach samochód zgłaszał 16 procent energii w baterii i 76 kilometrów zasięgu. Łatwo na tej podstawie obliczyć, że realny zasięg Nissana Leafa e+ przy powolnej, zgodnej z przepisami jeździe po mieście podczas dobrej pogody faktycznie wyniesie około 460 kilometrów – dokładnie tyle, ile samochód prognozował na początku. Kiedy jednak wskoczymy na autostradę, zasięgu będzie ubywać znacznie szybciej.
Największa wada: brak ładowarek 100 kW Chademo
Największym problemem samochodu okazało się ładowanie. W Japonii nie ma jeszcze ładowarek 100 kW Chademo, dlatego konieczne jest wykorzystanie wersji 50 kW. W efekcie samochód uzupełnia energię z mocą niecałych 40 kW. Przy akumulatorach o pojemności 60+ kWh wymaga to dwóch godzin pod ładowarką. Nawet dojście do 75 procent pojemności to 44 minuty postoju:
Nissan Leaf e+ a Tesla Model 3, czyli podsumowanie
Zdaniem autora nagrania Nissan Leaf e+ jest niezłym zamiennikiem Modelu 3, szczególnie, że ten ostatni nie jest jeszcze dostępny w Japonii. Gdyby jednak Tesla była dostępna, youtuber wybrałby Teslę. Za aktualizacje online, ale też za możliwości techniczne. W Polsce Leaf e+ jest tańszy od Tesli o około 20-30 tysięcy złotych, oferuje zbliżony zasięg i nieco mniej przestrzeni w środku (segment C kontra segment D w Tesli Model 3).
Oto całe nagranie, przy czym polecamy odsłuchanie tylko podsumowania na końcu:
