Bjorn Nyland przetestował Mercedesa EQS 450+ na dystansie 1 000 kilometrów. Dzięki baterii o pojemności 113 (107,8) kWh i niskiemu zużyciu energii samochód był w stanie przejechać ten dystans w 9 godzin i 5 minut, potrzebował zatem zaledwie 5 minut więcej niż Nio ES8 korzystające ze stacji wymian baterii zamiast ładowania.

Mercedes EQS 450+ w podróży na 1 000 kilometrów

Test Nylanda – tak jak i wszystkie inne tego rodzaju – jest dość charakterystyczny, ponieważ stara się on rozładować baterię możliwie mocno i ładuje ją tylko w takim zakresie, w jakim krzywa ładowania osiąga maksymalne wartości. Dla Mercedesa EQS starał się nie schodzić poniżej 190 kW (maksimum: ~200 kW plus straty), dlatego jego postoje trwały po kilkanaście minut, ale zdarzały się stosunkowo często, co około 2 godziny.

Przy tak zaplanowanej podróży Mercedes EQS 450+ pokonał 1 000 kilometrów w 9:05 h, zaledwie 5 minut dłużej niż Nio ES8 korzystające ze stacji wymian baterii zamiast ładowania. Oczywiście porównujemy ze sobą dwa różne modele, E-SUV-a z dużym zużyciem energii i baterią 100 kWh (Nio ES8) oraz limuzynę segmentu F o najniższym na świecie współczynniku oporu powietrza i zasięgu wynoszącym ponad 500 kilometrów przy 120 km/h (Mercedes EQS 450+). Bazowa wersja Mercedesa EQS 450+ jest niemal dwa razy droższa niż Nio ES8 i mieści maksymalnie 5 osób (ES8 = 7), to też jest różnica.

Czas przejazdu na dystansie 1 000 kilometrów. Ceny dotyczą tych konkretnych egzemplarzy, porównanie zawarte w treści oparliśmy na bazowych cenach modeli w norweskich konfiguratorach

Mercedes deklaruje, że EQS 450+ ładuje się od 10 do 80 procent w 31 minut, Nylandowi wyszło 27 minut w przedziale 5-70 procent i 33 minuty w przedziale 5-80 procent. Biorąc pod uwagę zasięg, youtuber mógłby zaryzykować próbę przejazdu 1 000 kilometrów z jednym dłuższym i jednym bardzo krótkim postojem, żeby po drodze mieć więcej czasu na posiłek i odpoczynek. Czas jazdy raczej nie powinien wydłużyć się o więcej niż 10-20 minut, a przejazd byłby mniej stresujący.

To chyba pierwszy samochód, który Nyland tak mocno rekomendował z racji niskiego zużycia energii i wyciszenia przekładającego się na komfort podróży. Dodajmy, że jest on tak drogi, że czuliśmy się w nim lekko nieswojo. A oto test Nylanda:

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 5 głosów Średnia: 5]