Profil Nextmove na YouTube przeprowadził test Kia e-Niro i Hyundaia Kona Electric na autostradzie między Lipskiem i Monachium (Niemcy). Efekty okazały się dość zaskakujące, mimo identycznych zespołów napędowych, cięższa Kia miała okazać się minimalnie lepsza niż Hyundai.

Test: elektryczny Hyundai Kona vs Kia e-Niro zimą przy 120 km/h

Test przeprowadzono na odcinku autostrady o długości 400 kilometrów. Zwycięzcą miało być to auto, które dotrze do celu (Monachium) z mniej rozładowaną baterią. Obydwa auta miały zimowe opony, eksperyment prowadzono w styczniu przy mrozie od -1 do -7 stopni Celsjusza. Wiatr był zmienny.

Choć opowiada tylko jeden z kierowców, spodziewamy się, że obydwa samochody miały ustawione identyczne parametry: ogrzewanie na 19 stopni Celsjusza, ogrzewanie kierownicy i fotela (w razie potrzeby), tempomat na 120 km/h w Konie Electric i 123 km/h w Kia e-Niro – ale fizyczna szybkość obu pojazdów była identyczna. Auta jechały w trybie normalnym („Normal”, nie „Eco”), ponadto w Konie Electric aktywne było ogrzewanie wyłącznie miejsca kierowcy.

> SZWECJA rozważała wprowadzenie zakazu sprzedaży Tesli

W momencie startu samochody miały 97 i 98 procent naładowania baterii – nie wiadomo dokładnie, który ile – dlatego na dystansie zwrócimy uwagę na średnie zużycie energii oraz podsumowanie testu.

Półmetek: e-Niro wygrywa z Koną Electric

Po 230 km, gdy energia zaczęła się kończyć, testujący zdecydowali się zjechać na stację ładowania. Oto, jakie odczytano wyniki:

  1. Kia e-Niro: zużycie energii wynoszące 22,8 kWh (średnie) i 61 km pozostałego zasięgu,
  2. Hyundai Kona Electric: zużycie energii wynoszące 23,4 kWh/100 km (średnie) i 23 km pozostałego zasięgu.

Czyli Kia, choć większa, zużyła mniej energii i pozostawiła kierowcy większą swobodę jazdy (większy dostępny zasięg). Te 38 kilometrów różnicy między autami trudno wytłumaczyć odmiennym poziomiem naładowania baterii (97 vs 98 procent), o którym wspominaliśmy na początku.

> Realny zasięg Audi e-tron zimą: 330 kilometrów [TEST Bjorna Nylanda]

Obydwa samochody rozpoczęły ładowanie z szybkością nieco ponad 50 kW, później rozpędziły się do 70 kW, by na poziomie 75 procent trzymać już tylko 36 kW.

Na drugim odcinku trasy, tym razem o długości 170 km, kierowcy kierowcy wymienili się samochodami, włączyli tryb zimowy (Winter Mode) i podnieśli temperaturę w kabinie o 1 stopień. Co ciekawe, gdy główny tester-kierowca przesiadł się z Kony Electric do e-Niro, w kabinie zrobiło się głośniej. Trudno powiedzieć, czy to kwestia nagrywania inną kamerą, czy wpływ dmuchających nawiewów, czy wreszcie hałas z drogi – ale różnica jest słyszalna.

Finał

Choć planowano dojechać do Monachium, metą okazała się stacja ładowania w Furholzen tuż przed stolicą Bawarii. Samochody pokazały tam:

  • Kia e-Niro: średnie zużycie energii wynoszące 22,8 kWh/100 km, 67 km pozostałego zasięgu i 22 procent baterii,
  • Hyundai Kona Electric: średnie zużycie energii wynoszące 22,7 kWh/100 km, 51 km pozostałego zasięgu i 18 procent baterii.

W podsumowaniu stwierdzono, że Kia e-Niro okazała się o 1 procent lepsza na każdych 100 kilometrach, czyli na dystansie 400 kilometrów była lepsza o 4 procent. Nie powiedziano dokładnie, na czym ta „lepszość” polega, ale można domniemywać, że chodzi o  lepszy pozostały zasięg w każdym z przypadków osobna – bowiem po 400 kilometrach Kona Electric jednak okazał się bardziej ekonomiczny niż e-Niro.

> Ceny Kia e-Niro w Niemczech: 38,1 tys. euro za 64 kWh. Czyli od 170-180 tysięcy złotych w Polsce?

Łatwo jednak zauważyć, że przy obu pomiarach e-Niro oferowała więcej pozostałego zasięgu. Można by winić o to kierowców, ale samochody jechały przecież na tempomacie w odległości również ustawianej przez tempomat. Trudno zatem odnieść inne wrażenie niż to, że elektryczna Kia wypada lepiej niż Hyundai.

Bonus: Hyundai Kona Electric i Kia e-Niro – realny zasięg zimą

Z przedstawionych na filmie danych można wysnuć jeszcze jeden ciekawy wniosek: obydwa auta przy 120 km/h i lekkim mrozie będą miały praktycznie identyczny zasięg. Wyniesie on maksymalnie 280 kilometrów na jednym ładowaniu. Przy czym wartość maksymalna wynika z pojemności baterii – systemy samochodu prawdopodobnie obniżą moc auta i nakażą jak najszybsze podłączenie do ładowarki już po przejechaniu około 250-260 kilometrów.

Dla porównania: realny zasięg Hyundaia Kona Electric w dobrych warunkach to 415 kilometrów. Kia e-Niro obiecuje około 384 km, przy czym finalne dane nie są jeszcze znane. Według procedury WLTP auta powinny osiągać odpowiednio „do 485” i „do 455” km.

> Elektryczna Kia e-Niro: wrażenia Fully Charged [YouTube]

Warto obejrzeć:

 

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 0 głosów Średnia: 0]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować reklamy poniżej: