Site icon SAMOCHODY ELEKTRYCZNE – www.elektrowoz.pl

Dojeżdżam łącznie 80 km dziennie, myślałem o hybrydzie plug-in, ale zasięg był za mały. Padło na elektryka, Kię EV6 [Czytelnik]

Nasz Czytelnik, Pan Piotr, trafił na Elektrowóz, bo dojeżdżając do pracy pokonuje w sumie 80 kilometrów dziennie – szukał sposobów, by zaoszczędzić na wydatkach na paliwo. Początkowo rozważał zakup hybrydy plug-in, jednak szybko zorientował się, że ich zasięg elektryczny jest zbyt mały, żeby mu odpowiadał. Nieszczególnie pasowały mu też ceny aut z podwójnym napędem, Toyota Prius Plug-in startowała wtedy w okolicach 180 000 złotych, a do samochodu nadal trzeba było wlewać benzynę. Zainteresował się więc elektrykami.

Wstęp i poniższy artykuł to zredagowany mail naszego Czytelnika. Tytuł i śródtytuły pochodzą od redakcji, zdjęcia ukazują oczywiście ten konkretny samochód.

Kupiłem Kię EV6 z niewielkim przebiegiem, nawet dostałem z tego powodu rabat. Teraz nie jest już tak fajnie

Kiedy zacząłem rozważać przesiadkę na elektryka, nadszedł Covid-19, paliwo było tanie, tankowanie nie bolało tak, jak teraz. Auto miałem, jeździłem, więc plany się rozmyły. Na początku 2022 roku niespodziewanie okazało się, że kondycja mojego dotychczasowego samochodu znacząco się pogorszyła. Wcześniej nigdy nie zużywał oleju, teraz zaczął go palić całkiem sporo. Przebieg miał słuszny, takoż i wiek. W dodatku ceny paliw skoczyły w górę i nagle wyszło, że leasing auta plus koszty paliwa kosztuje więcej niż leasing elektryka.

Samochody spalinowe też zaliczyły sporą podwyżkę cen.

Wybrałem się na przejażdżkę po gorzowskich salonach, wszędzie mówiono mi, że pół roku oczekiwania to minimum na cokolwiek. W salonie Kii usłyszałem, że płynie do nich kilka egzemplarzy, ale będą musiały postać do sierpnia jako auta demonstracyjne. Drugiego dnia z tych kilku sztuk została jedna. Zarezerwowałem, z góry dostałem rabat ze względu na niewielki przebieg (do 5 tysięcy kilometrów) i za 213 tysięcy złotych otrzymałem piękną zieloną Kię EV6 z dużą baterią 77,4 kWh, ale w najsłabszej wersji (RWD, 168 kW/229 KM).

Teraz, po podwyżkach, cena EV6 nie jest już tak fajna.

Samochód miał pakiet Komfort, czyli podgrzewane siedzenia, elektryczną tylną kanapę i pompę ciepła. Według mnie to chyba rozsądnie dobrane dodatki, bo reszta to już bajery 🙂 Nawet podstawowa wersja ma rozbudowane systemy bezpieczeństwa i niczego mi nie brakuje, a jeździłem też opcją w maksymalnym wyposażeniu.

Eksploatacja

Użytkowanie Kii EV6 bardzo mnie zaskoczyło. Nastawiałem się na problemy z ładowarkami, długim wiszeniem na kablu czy postojach w kolejce do ładowania. Tymczasem okazało się, że na szybkich stacjach ładowania samochody stoją spędzają niewiele czasu. Kia EV6 na ładowarce 150 kW potrzebuje mniej niż 20 minut, żeby dojść do 80 procent. Trzeba się wręcz spieszyć z kawą, żeby miejsce zwolnić!

Nie uświadczyłem nigdy kolejki pod ładowarką mimo, że 150 kW przy S3 w Gorzowie Wielkopolskim jest ponoć bardzo oblegana. Widocznie mam szczęście. Co prawda nie ładowałem się tam bardzo często, lecz odwiedzam to miejsce przed lub po powrocie z dłuższej trasy.  Co do podróżowania: wystarczy zaplanować z góry postoje na szybkich ładowarkach, to bodaj jedyna niedogodność z jazdy elektrykiem. Nie, wróć, jest coś jeszcze: ładowarki na trasach nie są oznaczone żadnymi znakami jak stacje paliw. A mnie się marzy znak z podaną mocą ładowarki…

Na co dzień korzystam jeszcze z taniego prądu w pracy, dzięki czemu koszty moich przejazdów na odcinku dom-praca spadły do pomijalnego poziomu. Tanią energię będę miał jeszcze przez półtora roku, później zostaje tylko inwestycja w panele i magazyn energii. Celnie podsumował to mój znajomy: auto mam w sumie za darmo, bo benzynę bym przepalił a rata leasingowa nie jest jakoś specjalnie wyższa od tego, co musiałem tankować. Szczególnie, że oprócz dojazdów o długości 80 kilometrów kilka razy w miesiącu muszę pojechać dalej w Polskę.

Inne minusy? Błyszczące plastiki wewnątrz. Oprócz tego w stosunku do auta spalinowego nie uświadczyłem większych niedogodności. Na autostradzie trwająca 20 minut przerwa co 200 kilometrów sprawia, że nie odczuwam zmęczenia. Żona w sumie i tak wolała częstsze postoje 🙂 A komfort jazdy to już inna planeta. Z ostatniej chwili: sprzedawca twierdził, że koszty przeglądu to około 400 złotych, a teraz ten sam dealer chce 1 700 złotych. Dlatego umówiłem się w salonie w Poznaniu, gdzie zaproponowano 1 100 złotych.

Aha. Nie byłem zadowolony, że została mi tylko zielona. Kiedy odebrałem, byłem miło zaskoczony. W słońcu ta głęboka zieleń pięknie się prezentuje:

Nota od redakcji Elektrowozu: piękny kolor i piękny samochód. Gratulujemy. Dziś Kia EV6 w opisywanej konfiguracji (TUTAJ) z podstawowym wyposażeniem startuje od 241 900 złotych. Wariant Plus to już wydatek od 259 900 złotych. Polskie forum Kia EV6 <- tutaj.

Interesującym uzupełnieniem artykułu jest komentarz Pana Andrzeja, użytkownika Tesli Model 3:

Jako szczęśliwy posiadacz od roku Tesli M3 LR szczerze gratuluję Tobie pierwszego elektryka w rodzinie. Myślę, że do opisanego przez Ciebie sposobu użytkowania Kii RV6 wybrałeś niezłą opcję. Kolor, wiadomo, kwestia gustu a z gustami się nie dyskutuje. Mnie się podoba. Podobny kolor (tzw. „myśliwska zieleń”) ma mój drugi pojazd (Jeep Cherokee XJ 6 cyl. 4 K, benzyna). Jeepa trzymam z powodów lojalnościowych (nigdy mnie nie zawiódł) oraz sentymentalnych, bo to ostatni Indianin (przedostatni miesiąc i ostatni rok produkcji – 08/2001).

Wracając do Tesli…namawiam serdecznie, gdy sytuacja materialna pozwoli, na kupno Tesli. Po roku użytkowania jedyny komunikat serwisowy, jaki otrzymałem w zeszłym tygodniu – „Czas napełnić płyn do spryskiwaczy” 🙂 Poza tym samochód jest wiele lepszym pojazdem niż ten, który odebrałem rok temu. Przez aktualizacje OTA (mn.w. co 4-6 tygodni) otrzymałem dodatkowo bez extra kosztów: ogrzewanie siedzeń przód i tył, ogrzewanie kierownicy, dodatkowe kino streamingowe (Disney+), tzw. „psi modus”, wielokrotnie zwiększany zasięg akumulatora, poszerzony modus „wartownika”i, polepszone dynamiczne bezpieczeństwo samochodu (w miarę możliwości unikanie zderzenia z najeżdżającym na nas samochodem poprzez dodanie „gazu” i/lub zmianę kierunku jazdy tzw. „odbicie kierownicą”).

Średnie zużycie po 17.000 km to 17,3 kWh/100km przy (niestety) dość agresywnej jeździe. Piszę „niestety”, gdyż uzbierałem kilka mandatów oraz punktów karnych (po raz pierwszy w życiu), mimo że jeżdżę od 17 roku życia a mam w tej chwili grubo ponad 60 lat ;-(

Nie zmienia to jednak faktu, że usilnie będę Cię namawiał na Teslę. Codziennie będziesz chodził uśmiechnięty i codziennie będziesz się wiercił siedząc na 4 literach i w domu i w pracy – nie mogąc się doczekać następnej jazdy tym pojazdem. Życzę Tobie z całego serca podobnych wrażeń, których doświadczam codziennie…

TAM różne odpowiedzi. Jest przyklaśnięcie, jest też stwierdzenie, że Kia EV6 jest lepszym wyborem niż Model 3. Warto poczytać.

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 59 głosów Średnia: 4.8]
Exit mobile version