Citroen e-C4 rozpanoszył się w recenzjach tworzonych w Europie Zachodniej, tymczasem w Polsce na razie o nim nie słychać. A szkoda, bo to ciekawy model: jedyne auto Grupy PSA (dziś: Stellantis) na platformie e-CMP, które należy do segmentu C-SUV i kosztuje niewiele więcej niż auta o segment mniejsze oparte na tej samej platformie.
W dodatku do niedawna ceny Citroena e-C4 startowały od 125 000 złotych. Ale to już przeszłość, teraz nawet w najsłabszej konfiguracji zapłacimy o prawie 10 000 złotych więcej.
Citroen e-C4 – testy i recenzje
Przypomnijmy: mimo większych rozmiarów, auto dysponuje tą samą baterią i tym samym silnikiem, co reszta modeli na e-CMP. Otrzymamy zatem akumulatory o pojemności 45 (50) kWh oraz silnik o mocy 100 kW (136 KM). Przyspieszenie do 100 km/h trwa 9,6 sekund. Producent obiecuje do 352 jednostek WLTP (do 300 kilometrów realnie w trybie mieszanym) zasięgu i… daje nam auto o mocno nietuzinkowym wyglądzie:
Wnętrze e-C4 ma być przyjemnym zaskoczeniem dla obecnych posiadaczy Citroenów za sprawą wykorzystanych we wnętrzu materiałów – nie jest to tani plastik, jak bywało dotychczas. Tworzywa sprawiają dobre wrażenie, fotele są wygodne. Klimatyzacją steruje się wykorzystując tradycyjne pokrętła, można też użyć ekranu dotykowego:
Niezależnie od wersji wyposażenia, samochód dysponuje 10-calowym wyświetlaczem zamontowanym w środkowej części kokpitu, sporą liczbą schowków, a nawet miejscem na przechowanie i zamocowanie tabletu. Uchwyt na tablet nie koliduje z poduszką powietrzną. W razie wypadku składa się on w dół, nie ma więc ryzyka wystrzelenia elektroniki prosto w naszą twarz:
Miejsce na tylnej kanapie powinno być w wystarczające dla osoby o wzroście do 180 centymetrów. Prezenter ma 175 centymetrów, przednie siedzenie ustawił z myślą o sobie (fotografia poniżej). Z jego opisu wnioskujemy, że największą zmorą z tyłu może być wąskie środkowe siedzisko oraz tunel środkowy.
Podczas jazdy samochód przypomina Peugeota e-2008 i DS 3 Crossback E-Tense, jednak jego zawieszenie skonfigurowano z myślą o komforcie. Jest miękkie i wyposażone w dodatkowe hydrauliczne ograniczniki blokujące twarde odbicia w skrajnym położeniu. Ich nazwę – Progressive Hydraulic Cushions – dobrano zapewne z myślą o tym, by kojarzyła się z zawieszeniem hydropneumatycznym starszych modeli producenta. Nie jest to jednak to samo.
Citroen e-C4 gwarantuje wysoki komfort jazdy w mieście, natomiast może nie przypaść do gustu miłośnikom szybkiego i sportowego pokonywania zakrętów. Minusem jest też słaba widoczność do tyłu wynikająca z przedzielenia tylnej szyby spojlerem.
Pojemność bagażnika e-C4 wynosi 380 litrów, a więc niemal identycznie, jak w przypadku Volkswagena ID.3 (385 litrów). Zasięg na baterii wynosi około 300 kilometrów, chociaż oczywiście zależy on od stylu jazdy – nasz Czytelnik Cav twierdzi, że nie zdołał przejechać nawet 200 kilometrów (źródło). Recenzenci praktycznie jednogłośnie oceniali samochód jako wygodny i komfortowy podczas jazdy po mieście. Ale nawet przy dłuższych podróżach auto nie powinno sprawiać zawodu, ponieważ pozwala na ładowanie z mocą do 100 kW.
Cena Citroena e-C4 startuje od 134 900 złotych dla najtańszej wersji wyposażeniowej Live Pack ze stalowymi felgami, które chyba celowo dobrano tak, by fatalnie się prezentowały:
W przyzwoicie wyglądającym wariancie Feel kosztującym od 141 400 złotych za ładniejsze obicia foteli przyjdzie nam dopłacić 1 350 złotych, za podgrzewane przednie fotele – 800 zł, za podgrzewaną kierownicę – 400 złotych, za 3-fazową ładowarkę –1 500 złotych. Liczba możliwych opcji nie jest zbyt rozbudowana, ich ceny też prezentują się normalnie, więc nawet dobrze wyposażony model powinien zmieścić się poniżej 150 tysięcy złotych.
Konfigurator Citroena e-C4 można znaleźć TUTAJ. Cennik znajduje się poniżej:
Recenzje samochodu: