Bjorn Nyland przeprowadził test BMW iX w wersji xDrive50, czyli wariantu z baterią o pojemności 105,2 kWh i napędem na obie osie. Tak skonfigurowane auto ma 385 kW (523 KM) mocy i kosztuje w Polsce od 455 700 złotych. Pierwsze, na co zwrócił uwagę Nyland, to niezwykle skuteczne wyciszenie kabiny.
Konfigurator samochodu znajduje się TUTAJ.
BMW iX – wrażenia Bjorna Nylanda
Tę ciszę słychać nawet na nagraniu. Do mikrofonu kamery, owszem, docierają hałasy z zewnątrz, ale uchu trudno rozdzielić je na odgłos toczenia się opon po asfalcie i szum powietrza na nadwoziu. Przy szybkościach Nylanda za główną składową odpowiadały zapewne koła. Mimo braku klejonych szyb w oknach cisza w kabinie utrzymywała się aż do szybkości maksymalnej, 200 km/h.
Niczym w BMW i3 w BMW iX rekuperacja jest możliwa nawet przy [niemal] pełnej baterii. Z punktu widzenia użytkownika to dobre podejście, nie powinno się go zaskakiwać komunikatem „Rekuperacja niedostępna ze względu na poziom naładowania baterii”. Jako redakcja zauważamy, że ostatnio do podobnego wniosku doszła też Kia (w EV6) i Volvo (w XC40 Recharge Twin) – tak trzymać!
Około 10:34 na filmie widać, jak działają gesty: samochód zwiększa głośność wyłączonego wcześniej radia na widok ruchu dłonią Nylanda. Norwega dość mocno to zaskakuje, zapewne później przypomni mu się, że BMW iX pozwala na sterowanie niektórymi funkcjami systemu bez dotykania ekranu:
BMW iX jest odpowiednikiem Tesli Model X i Audi e-tron. Nyland pochwalił samochód za przestrzeń w kabinie, niewielki promień zawracania jak na rozmiary auta oraz za dużą moc dostępną pod prawą stopą. W tym ostatnim zaskakiwało go pewne opóźnienie między wciśnięciem pedału przyspieszenia o wyskokiem iX do przodu.
Nie spodobało mu się działanie nawigacji, która przy pewnych poziomach oddalenia zaczynała zwalniać i rysować drogę z opóźnieniami. Ale trzeba powiedzieć, że dotyczy to chyba wszystkich samochodów dostępnych na rynku, a najczęściej systemy działają jeszcze wolniej. W porównaniu do tradycyjnego wnętrza BMW i4, kokpit BMW iX jest bardziej awangardowy i nietypowy. Według Nylanda może iść nawet nieco dalej niż BMW i3.
System jazdy półautonomicznej (ADM) poradził sobie z drogą z częściowo niewidocznymi pasami ruchu. Samochód z aktywnym dźwiękiem brzmiał jak statek kosmiczny, duży (ale cichy) poduszkowiec albo terenówka jadąca na oponach z charakterystycznym klockowanym bieżnikiem. Chyba najbardziej intrygująca nowinka pojawiła się w drugim filmie (8:50) – auto pozwala na zmianę poziomu przezierności szklanego dachu. Kierowca i pasażerowie mogą albo podziwiać przestrzeń nad głowami, albo patrzeć na swoje odbicia.
Zużycie energii po przejażdżce drogami wojewódzkimi i testach na autostradzie (do maksimum) wyniosło 33,7 kWh/100 km, a więc sporo. Trudno jednak ocenić tę wartość, ponieważ nie wiemy, jakie dystanse Nyland pokonał na drogach różnych kategorii. Musimy poczekać na kolejne testy.
Wrażenia / recenzja BMW iX, część II. Podsumowanie zaczyna się około 15:38: