Podczas Światowej Konferencji Twórców Oprogramowania (Worldwide Developers Conference, WWDC 2022) Apple zaprezentowało nowy CarPlay zawarty w systemie operacyjnym iOS 16. Potrafi on wyświetlić więcej informacji niż dotychczasowa wersja i zagospodarować wszystkie ekrany znajdujące się w samochodzie. Auta obsługujące nową funkcję zaczną być zapowiadane pod koniec 2023 roku.
Nowy Apple CarPlay w iOS16. Ładny, tyle że za półtora roku
Z badań zacytowanych przez Apple wynika, że w Stanach Zjednoczonych aż 79 procent nabywców aut nie kupiłoby samochodu, który nie obsługiwałby Apple CarPlay [lub Android Auto?]. W ankiecie Elektrowozu tej funkcji brakuje co piątemu właścicielowi Tesli. A teraz firma z Cupertino znacząco rozszerza funkcjonalność mechanizmu.
Wraz z nowym systemem operacyjnym pojawia się Apple CarPlay, które nie tylko wyświetla nawigację czy duże ikonki na wyświetlaczu centralnym samochodu, ale potrafi też zagospodarować wszystkie wyświetlacze auta, w tym liczniki. Pojazd może prezentować trasę na mapie 3D, prognozę pogody, kalendarz, inne widgety, a CarPlay pozwoli ponadto na sterowanie multimediami samochodu (np. radio) czy funkcjami klimatyzacji. Dzięki temu, że telefon pobiera z auta znacznie więcej danych niż dotychczas, będzie w stanie w jednolitym interfejsie pokazać też szybkość, wybrany tryb (kierunek) jazdy, przebieg, liczbę obrotów czy zużycie paliwa:
Nowy Apple CarPlay będzie obsługiwany przez marki Land Rover, Mercedes, Porsche, Nissan, Ford, Lincoln, Audi, Jaguar, Acura, Volvo, Honda, Renault, Infiniti, Polestar. Wśród kompatybilnych samochodów nie pojawiły się produkty dwóch największych producentów na świecie: Toyoty i Volkswagena, ale niemiecki koncern będzie dysponował technologią dzięki wdrożeniu jej w Audi i Porsche. Skoro w grupie marek pojawił się Polestar, możemy mieć pewność, że nowy system Apple odróżni samochody spalinowe od elektrycznych.
Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: ciekawa i daleko idąca integracja. Biorąc pod uwagę głębokość powiązań między telefonem a samochodem można wysnuć wniosek, że tradycyjne przyciski staną się zbędne. A Apple zbierze jeszcze więcej danych o naszych przyzwyczajeniach (np. temperatura klimatyzacji) i potrzebach.