Site icon SAMOCHODY ELEKTRYCZNE – www.elektrowoz.pl

MB.OS i system audio, w którym basy kopią człowieka w d…olną część pleców – taki ma być nowy Mercedes CLA

Podczas imprezy Mercedes-Benz Unveils the Vision of Tomorrow [pol. Mercedes Przedstawia Wizję Jutra] pojawiła się ciekawostka: kabina, w której można było zapoznać się z nowym systemem operacyjnym MB.OS wykorzystującym sztuczną inteligencję i fantazyjną grafikę. Z rozmów, które stoczyliśmy z innymi uczestnikami prezentacji, wynikało, że na większości największe wrażenie zrobił system audio kopiący basem w siedzenie. Dosłownie.

Cichy elektryk i mocne basy

Zacznijmy od MB.OS, bo to właśnie ten system operacyjny ma funkcjonować w modelach zbudowanych na nowej platformie MMA, w tym w nowym Mercedesie CLA i jego krewniakach. Usłyszeliśmy dużo o sztucznej inteligencji, uczeniu maszynowym, zaawansowanych układach scalonych SoC i wymianie informacji z serwerami producenta – dla przeciętnego odbiorcy garść zapewnień, które trudno przekuć w realny obraz.

Nieodłącznym elementem zestawu będzie zestaw ekranów rozciągający się na szerokość kokpitu, MBUX Superscreen. My nie obrazilibyśmy się, gdyby na licznikach we wnętrzu mocomierza (w modelach spalinowych: obrotomierza) była duża informacja o pozostałym zasięgu widoczna zawsze, bo w przypadku auta elektrycznego jest to jeden z kluczowych parametrów. Dane o ilości zużywanej mocy czujemy znacznie lepiej stopą i uciskiem fotela na ciało. Zagospodarowanie wielkiej tarczy do wyświetlenia paska rekuperacji oraz gigantycznej liczby „wykorzystujesz 41 procent mocy” wydaje nam się lekkim marnowaniem przestrzeni:

Podobnie patrzymy na grafikę w nawigacji. Od czasu, gdy firma na „t” renderuje część otoczenia w czasie rzeczywistym, pięknie narysowany świat 3D stał się mniej atrakcyjny:

Ale jeśli mówimy o percepcji dotykiem, to akurat tutaj Mercedes odrobił zadanie domowe. Normalnie subwoofery montuje się w bagażnikach, bo tam jest wystarczająca ilość wolnej przestrzeni, a ludzki słuch i tak nie potrafi namierzyć kierunku, z którego dochodzą najniższe tony – wydaje nam się, że basy nas otaczają. Mercedes zamontował głośniki niskotonowe w fotelach, byśmy czuli uderzenia dźwięku na ciele. Mechanizm będzie stosowany w rozrywce, przy odtwarzaniu muzyki i mamy nadzieję, że żadnemu inżynierowi nie przyjdzie do głowy, by oprogramować takiego butt-kickera do symulowania wrażeń z jazdy hałaśliwym, twardo zawieszonym samochodem spalinowym.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 0 głosów Średnia: 0]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Exit mobile version