Francja jest kolejnym krajem, który, owszem, dopłaca do samochodów [elektrycznych], ale zaczyna coraz mocniej wspierać transport rowerowy. Francuzi, którzy zdecydują się na zezłomowanie starych aut, mogą uzyskać do 2 500 euro dofinansowania na zakup nowego roweru. Także elektrycznego.
Dopłaty do rowerów we Francji
Europejczyk oglądający obrazki z ulic Dalekiego Wschodu – na przykład z Wietnamu, patrz poniżej – będzie miał poczucie permanentnego chaosu, przerażenia oraz lekkiej wyższości. Tam królują jednoślady, a w Europie nie-samochody spychane są na wydzielone ścieżki i pobocza:
Francuski rząd, który walczy wszelkimi sposobami o obniżenie krajowej emisji dwutlenku węgla, dostrzegł, że pomysł z jednośladami wcale nie jest taki niemądry, jak mogłoby się wydawać. Właśnie uruchomiono mechanizm dopłat dla wszystkich, które zdecydują się na zezłomowanie starego auta i zakup e-bike’a, donosi Reuters. Dopłata wynosi do 2 500 euro (równowartość 11,4 tysiąca złotych), mamy więc do czynienia z rozdawaniem rowerów elektrycznych, bo najtańsze z nich kosztują od 1 000 euro.
Na podobny ruch zdecydowała się w 2020 roku Litwa, przy czym tam dopłata wynosiła właśnie do 1 000 euro. Nawet taka kwota wystarczy, by kupić podstawowy rower elektryczny, choć Litwini preferowali raczej klasyczne rowery i hulajnogi elektryczne.
Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: choć jesteśmy całym sercem za samochodami elektrycznymi, podoba nam się ta decyzja. Wbrew powszechnemu mniemaniu, rower [elektryczny] może być wykorzystywany przez cały rok, o ile tylko lokalny samorząd zadba o sensownie zaprojektowane i poprowadzone drogi dla rowerów. Dlatego spodziewamy się, że rosnąca dostępność baterii odmieni przyzwyczajenia transportowe i przy okazji wpłynie na poprawę naszego zdrowia.
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: