Za moment wjedziemy w rok 2024. W jego trakcie doświadczymy kilku zwrotów w dobrym i złym kierunku, ale najważniejsze będzie to, że ci, którzy podejmą się nowych wyzwań, będą mieli wiatr zmian w żagle. Wystarczy, że przemyślą to, gdzie są i to, gdzie chcieliby być za pięć lat, wyznaczą prostą linię między tymi dwoma punktami, i powędrują tą ścieżką. To takie proste.
Niech to będzie rok zakupu elektryka, rok szybkich ładowarek, rok nowych modeli
Tym, którzy już mają samochody elektryczne, życzymy szybkich i zawsze działających punktów ładowania na trasach. Życzymy cierpliwości w kolejkach na stacjach ładowania, bo kolejki to zwiastun, że infrastruktura będzie się rozrastać. Życzymy znikomej-do-żadnej degradacji baterii, zerowej liczby awarii, witającej Was ciepłej kabiny zimą oraz przyjemnego chłodu wnętrza lat… nie, wróć! To załatwiacie sobie już teraz sami z poziomu aplikacji 🙂
Tym, którzy jeszcze nie mają elektryków, życzymy udanych decyzji zakupowych. Nie każdy może i powinien być pionierem, nie każdy się do tego nadaje, ale kto podejmie decyzję, nie będzie żałował. Kupno auta elektrycznego sprawi, że nagle zobaczycie 95+ procent mediów motoryzacyjnych i internetowych komentarzy z zupełnie innej perspektywy – i, gwarantujemy, zadacie sobie pytanie „Kto im płaci za te bzdury?!”
Poza tym będziecie przemieszczać się cicho, wygodnie, dynamicznie, ożyją wspomnienia z czasów pierwszego samochodu. Znowu będziecie szukali pretekstu, żeby tylko wsiąść za kierownicę i pojeździć. „To ja Was zawiozę!”, „Jasne, pojadę, żaden kłopot!”, „Wybierzmy się na wycieczkę, Karkonosze są takie ładne o tej porze dnia/roku!”, „Dzieci – w weekend morze, Toruń czy Energylandia?”
Wszystko w Waszych rękach. Nie pozwólcie, żeby sąsiad Was wyprzedził 😉
Ten komentarz Pana MrBean idealnie uzupełnia powyższy artykuł, chociaż pojawił się pod innym tekstem. Uznaliśmy, że warto go wkleić właśnie tutaj:
Czekając na wolne złącze przy 50tce Orlenowskiej (działającej!) doszedłem do wniosku, że wlasciciele samochodow elektrycznych w PL to całkowicie oddani sprawie pionierzy i wizjonerzy. Z nowym rokiem chyle przed nimi czoła i życzę, aby decydenci ich zauważyli w końcu. Tym bardziej, że wbrew negatywnym opiniom ten rodzaj napędu znajduje coraz więcej zwolenników. Chapeau bas!