Tak jak obiecywaliśmy Wam około miesiąc temu, forum dla Elektrowozu trafiło na drugie miejsce na naszej liście priorytetów. Jako że punkt pierwszy został odhaczony, jedziemy z forum. Tego nie robi się tak od razu, wymagane są pewne prace przygotowawcze, dlatego korzystam z pomocy jednego z Was.
Forum
Żeby działało forum, nasz serwer musi działać jako serwer pocztowy. Nie działał, bo nigdy mi na tym nie zależało, poza tym nie umiem skonfigurować demonów do obsługi poczty w tym konkretnym systemie operacyjnym. Tymczasem forum musi mieć możliwość wysyłania maili, a przynajmniej tego pierwszego, najważniejszego, pozwalającego na rejestrację.
Dlatego jeden z Czytelników, który pracuje dla pewnej globalnej, rozpoznawalnej marki, pomaga nam tutaj z konfiguracją. Chociaż „pomaga” to złe słowo, bo on to wszystko musi zrobić sam, a my możemy tylko trzymać kciuki 🙂
Jak napisał: „I tyle. Resztę zrobi na dniach”.
Równolegle poprosiłem Wydawcę o ten oto zakup. To dokładnie ten sam mechanizm, który działa na Tesla Motors Club, więc doszedłem do wniosku, że nie będę się silił z Discoursem i wyważał otwartych drzwi:
To pierwsza i ostatnia informacja o postępach prac. Następna będzie już komunikatem o działającym mechanizmie forum.
Patronaty
Namawiacie nas do patronatów. Postanowiliśmy, że na Elektrowozie ich nie uruchomimy, powody przedstawialiśmy pewien czas temu. Tak, tak, wiemy, co powiecie – ale to już raczej postanowione. Natomiast istnieje pewna inicjatywa, przy której prawdopodobnie sięgniemy po jakąś formę patronatów.
Otóż podczas pisania do Elektrowozu zamarzyło mi się nieco większe i szersze dzieło: taka „Wiedza i Życie”, „Świat Nauki” i „Problemy” w jednym, medium popularnonaukowe przekazujące wiedzę w sposób przystępny, z wykorzystaniem nieco nowocześniejszych środków przekazu niż papier, a wchodzące głębiej niż Elektrowóz. Pewnie kojarzycie, o czym mówię: czasem z prostej informacji o nowych ogniwach robił się nam wielki elaborat, bo trzeba było zrobić wstęp o wędrówce jonów, elektrolitach, itd.
Takie popularnonaukowe medium może zarabiać albo jako portal, emitując reklamy, ale wtedy musi stać się odpowiednikiem PhysOrg czy KopalniWiedzy. Google nie przepada za mediami, które publikują rzadko, bo „transmisja ma być ciągła”, a ja tego nie chcę – wolę coś, co można w spokoju poczytać na kanapie i o tym pomyśleć. Dlatego bez wsparcia patronów się nie obędzie.
Wierzę, że przy uczciwej robocie to może być dobry produkt, który pomagałby walczyć z internetowymi trollami, antyszczepionkową gawiedzią i byłby miłą (dla umysłu) odskocznią od mediów z kategorii „musi się klikać, liczy się oglądalność”.
Przy tym produkcie – jeszcze nie wiem, jaką przybierze formę – będę potrzebował Waszej pomocy, Waszego finansowego wsparcia. I wtedy niemal na pewno zdecyduję się na jakąś formę patronatu.
Ale to w przyszłości, już nie w tym roku.
Ps. Popatrzcie, jaki mamy piękny spektakl na niebie (okazało się, że poprzednie zdjęcie jest fałszywką 😯 ):
Cieszę się, że w końcu dziś zobaczę tę koniunkcję, bo u nas wreszcie pogoda się zrobiła 🙂