Wydawało nam się, że ten problem rozwiązano dawno temu, a tutaj okazuje się, że nie. Napisał do nas Czytelnik, Pan Andrzej. Jego pracownikowi słupek Energi w Płocku zablokował przewód w gnieździe. Jego własny przewód. Co na to pomoc techniczna? Nie była w stanie nic poradzić, nic zrobić, zakomunikowała tylko, że serwis przyjedzie następnego dnia o 7.00, bo „już nie pracuje”.
Słupki Energa i blokowanie kabla. Ten problem NIE MA rozwiązania
Kierowca samochodu usiłował odłączyć przewód od gniazda. Nie udało się. Dioda nad gniazdem migała na czerwono sygnalizując jakiś błąd, wyświetlacz z kolei twierdził, że obydwa gniazda są dostępne. Oczywiście auto odblokowało wtyczkę, tylko że… to w niczym nie pomogło. Kiedy znajdziecie się w takiej sytuacji, możecie kląć na czym świat stoi, możecie płakać, możecie tłumaczyć, że ten przewód jest Wam niezbędny. Nic to nie da.
Na infolinii Energii (502 167 536) zmarnujecie mnóstwo czasu, by w końcu usłyszeć, że oni nie wiedzą, co mają zrobić. Jeśli będzie po godzinach roboczych, nie ma żadnego sensu, żebyście czekali – nikt się nie ulituje. Technicy nie przyjadą, bo „już nie pracują”. Pojawią się następnego dnia rano i to pod warunkiem, że akurat nie będą mieli ważniejszego zadania lub urlopu. Właśnie tak: „urlopu”, o czym może zaświadczyć nasz inny Czytelnik.
Plus jest taki, że kabel jest zablokowany w gnieździe na amen i nikt go nie wypnie, choćby nawet próbował. Minusy? Energa rozwiąże problem wtedy, gdy będzie miała na to ochotę. Przewód odeśle pocztą, więc trzeba pilnować tematu i upewniać się, że firma dysponuje właściwym adresem. Jeżeli przewód utknie w słupku w piątkowe popołudnie, to raczej nie wyruszy do Was przed poniedziałkiem-wtorkiem. Wszystko wskazuje na to, że ten opisywany w artykule tkwi w słupku w Płocku do teraz, już drugą dobę.