Nasz Czytelnik, który chce odsprzedać swoją Teslę Model 3, zauważył, że jego samochód w systemach badania historii pojazdu jest autem, na którym odnotowano szkodę. Tymczasem wspomnianą szkodą była… regulacja przednich drzwi oraz przywrócenie do stanu świetności powłoki lakierniczej na drzwiach i pokrywie bagażnika, która – jak to swego czasu w Modelach 3 bywało – lekko ocierała o nadwozie.
Tesla „po szkodzie”? Drąż w salonie po VIN-ie, systemy online mogą Cię zmylić
Spis treści
Nasz Czytelnik zauważył, że jego samochód ma słabo spasowane drzwi i klapę bagażnika, co spowodowało lekkie otarcie lakieru. Naprawę wykonał na gwarancji autoryzowany serwis blacharski Tesli (ang. body shop). Jakież więc było jego zdziwienie, gdy w raporcie online na temat jego Modelu 3 okazało się, że jego auto miało szkodę. W domyśle – bo tak podążą myśli wielu potencjalnych nabywców – uczestniczyło w wypadku.
W historii widnieje wpis o „Uszkodzonym nadwoziu” na drzwiach po lewej stronie oraz z tyłu, na klapie bagażnika. Czerwony napis prezentuje się odstraszająco, chociaż całkowite koszty naprawy nie były szczególnie wysokie, świadczą raczej o zaprawkach lakierniczych niż o poważnych ingerencjach w pojazd:
Tymczasem problemy wyglądały między innymi tak:
Skąd więc ten odstraszający komunikat? Jak dowiedział się nasz Czytelnik, naprawy blacharskie zlecane są przez rzeczoznawcę / system kosztorysowy Audatex. Tesla zatwierdza kosztorys i warsztat usuwa problemy. Niestety, zlecenia wykonywane przez Audatex uznawane są za szkody na pojeździe, dlatego trafiają do historii konkretnego samochodu i pojawiają się przy badaniu jego przeszłości.
Może się zatem okazać, że właściciele Tesli, którzy domagali się poprawek lakierniczych wykonywanych na gwarancji, „w bonusie” zyskali wpis o szkodzie w historii pojazdu. Czy tak jest zawsze, nie wiemy. Dlatego prosimy o kontakt tych właścicieli Tesli Model 3, którzy są w podobnej sytuacji, tj. usuwali na gwarancji drobne problemy lakiernicze wynikłe ze złego spasowania lub odchodzący z progów lakier. Chcielibyśmy przeprowadzić podobne badanie na koszt redakcji www.elektrowoz.pl.
A co z potencjalnymi nabywcami aut, którzy z raportu online dowiedzą się o szkodowym przebiegu pojazdu? Jeśli nie odstraszy ich czerwony napis i kwota naprawy (drobne korekty to maksymalnie kilka tysięcy złotych), powinni sprawdzić VIN bezpośrednio w polskim serwisie Tesli.
Aktualizacja 2021/12/22, godz. 16.06
Zgłosił się do nas Czytelnik, który miał na zderzaku rysę. Zderzak został wymieniony na gwarancji. Historia online nie wykazuje żadnych szkód – podejrzewamy, że chodzi o to, że zderzak został wymieniony w salonie, więc nie było potrzeby sięgania po zewnętrzne warsztaty (serwisy blacharskie). Szukamy dalej 🙂