Po naszym ostatnim artykule o zaskakujących kosztach przeglądu Kii EV6 przypomniał się inny Czytelnik Elektrowozu, Pan Piotr. Ma podobne doświadczenia, też przed zakupem słyszał o niskich stawkach za obowiązkowy przegląd gwarancyjny i został zaskoczony kwotą ponad czterokrotnie wyższą. Jednak chyba najlepsze było podanie o przywrócenie gwarancji.

Poniższy tekst stanowi lekko zredagowaną treść maila od Czytelnika. Tytuł, śródtytuły i wstęp pochodzą od redakcji Elektrowozu. Podobnych wiadomości otrzymaliśmy więcej, dziękujemy za nie wszystkie. Zapraszamy Państwa do dzielenia się wrażeniami z kontaktem z serwisami innych marek.

Moje doświadczenia z ASO Kii

Przy rezerwacji samochodu (początek 2022 roku) zapytałem o koszty przeglądu i usłyszałem „coś koło 400 złotych”. Auto odebrałem w wakacje 2022, pierwszy przegląd przy 30 000 kilometrach był w II kwartale 2023. Samochodem jeżdżę sporo, na przegląd trzeba umawiać się prawie miesiąc wcześniej, bo nie ma terminów. Przy dużych przebiegach ciężko zgadnąć, co się wydarzy w ciągu jednego miesiąca.

Mnie się przytrafił ekstra wyjazd i na przegląd przyjechałem ze stanem licznika wynoszącym dosłownie kilka kilometrów ponad wymagane 30 000. Od razu usłyszałem, że tracę gwarancję i muszę pisać do Kii o jej przywrócenie. Dostałem do wypełnienia druczek, że nie wymieniłem oleju na czas. Po ponad 2 tygodniach otrzymałem moralizującą wiadomość, że przywracają gwarancję. OK, moja wina, przekroczyłem obowiązujący przebieg, ale, jak wspomniałem, jeżdżę więcej niż statystyczny Polak i nie mam kryształowej kuli, żeby przewidzieć, gdzie będę musiał pojechać. A Kia nie ma dostępnych terminów od ręki.

Zaskakujące ceny przeglądów, pracownicy słabo wyszkoleni

Co do cen przeglądów, to z tych „400 zł” po ponad roku zrobiło się 1 700 zł. Jeden z serwisów w dużym mieście wojewódzkim chciał 2 500 złotych (!), inny w tym samym mieście życzył sobie „tylko” 1 100 złotych.

Kolejna sprawa to dość słabe ASO. Pracownicy nie sprawiają wrażenia przeszkolonych, nie wiedzą zbyt wiele o samochodach elektrycznych, często brak im podstawowej wiedzy. Przykładowo: nie mają pojęcia, jakiego rodzaju jest złącze ładowania. Usłyszałem też, że mi zaktualizowano oprogramowanie skrzyni biegów. Nikt nie wiedział, czy w salonie jest papierowa instrukcja EV6.

Kia EV6 GT Line, zdjęcie ilustracyjne (c) AP / YouTube

To nie wszystko: umówiłem się na przegląd, gdy wiadomo było o akcjach serwisowych w rodzaju wymiany klamek drzwi i czegoś jeszcze. Oczywiście: klamek nie zmieniono, bo ich nie zamówiono. Jakby nikt nie wiedział, że mają umówione odwiedziny EV6! Zaplanowałem wtedy wolny dzień, żeby wszystko na spokojnie zrobić i… muszę poświęcić kolejny dzień na akcje serwisowe albo się przypomnieć przy następnej wizycie.

Plusy były takie, że serwis, który dokonywał przeglądu, chciał mi wymienić tylne światło (to półprzezroczyste), bo mam w nim wodę od pół roku. Wodę, nie parę. Ale nie mogli tego zrobić, bo przecież w tamtym momencie straciłem gwarancję. Serwis w Gorzowie Wielkopolskim odwiedziłem dwa razy i dwa razy mnie zbyli, że „oddzwonią”. Trzeci raz już tam nie pojadę.

Kia EV6 = super auto

Kia EV6 jako samochód jest super, ale serwis[y] to porażka. Nie wyglądają kompetentnie. Czas chyba odwiedzić salony po niemieckiej stronie granicy, bo kontakt z polskimi nie jest jakąś zachęcającą perspektywą. A ktoś mi obił drzwi na parkingu, więc będę musiał się wybrać… Jeżeli chodzi o auto, to po 40 000 kilometrów aplikacja Car Scanner odczytuje SoH [stan zdrowia baterii – przyp. red. Elektrowozu] jako 100 procent. Nic się nadmiernie nie zepsuło ani zużyło, materiały wydają się dość odporne. Rysują się oczywiście te błyszczące plastiki oraz lakier, który jest słabszy niż chyba wszystkie inne, jakie miałem (miałem z 10 samochodów).

Poza tym EV6 robi robotę. Duże, przestronne wnętrze, ładowanie szybsze niż postoje. Zasięg nie ma znaczenia, skoro mogę jechać na tempomacie 140 km/h i zrobić przerwę na 10 minut na uzupełnianie energii. Dzięki temu jestem bardziej wypoczęty i długie trasy nie są tak nużące. Mam nadzieję, że architektura 800 V szybko się rozpowszechni, bo teraz jest tylko wybór między Kią/Hyundaiem i Audi/Porsche, a ten drugi zestaw nie jest na moją kieszeń.

Reasumując: samochód jest OK, Kia jako firma musi nadrobić w kwestii obsługi klienta.

Nota od redakcji Elektrowozu: polskie forum Kia EV6 <- jest tutaj.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 11 głosów Średnia: 3.8]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: