Włamania do Tesli stały się prawdziwą plagą w Stanach Zjednoczonych. Amerykańskie wersje aut nie są wyposażone w czujniki ruchu we wnętrzu, dlatego złodzieje praktycznie bezkarnie wybijali szyby i zabierali wartościowe przedmioty znajdujące się w kabinie czy bagażniku. Producent odpowiedział szybkim wprowadzeniem Sentry Mode, czyli „Trybu Wartownika”.
Sentry Mode w Tesli – jak to działa?
Zgodnie z obietnicą, którą Elon Musk złożył kilka tygodni temu, Sentry Mode miał działać jak „keep Summer safe” z popularnej w Stanach Zjednoczonych makabrycznej kreskówki „Rick and Morty”. Czyli mniej więcej tak, jak na wideo poniżej (uwaga, wideo jest zabawne, ale dość drastyczne).
https://www.youtube.com/watch?v=LHS2KbRe_sY
Na szczęście w rzeczywistości nie dochodzi do laserowych ataków. A jak działa Sentry Mode? Otóż gdy ktoś oprze się o auto, przełączy się ono w tryb „Alert” (ang. alarm, ostrzeżenie) i wyświetli na ekranie informację, że wszystkie kamery nagrywają obraz. Oczywiście chodzi o kamery ulokowane na aucie.
> Samochody elektryczne osiągające najwyższe moce ładowania [RANKING luty 2019]
Kiedy zostanie wykryte poważniejsze zagrożenie, na przykład wybicie szyby, samochód uruchomi tryb „Alarm” (ang. alarm), co aktywuje alarm auta, podniesie jasność wyświetlacza i spowoduje włączenie „Toccaty i fugi d-moll” Bacha z maksymalnym poziomem głośności. Równocześnie właściciel Tesli ma zostać powiadomiony o problemie.
Okazuje się, że w trybie Alert auto wyświetla na ekranie widok czerwonego oka-kamery złowrogiego HAL-a 9000 z filmu Odyseja Kosmiczna:
Sentry Mode z pewnością nie unieszkodliwi złodzieja ani nawet nie zablokuje naprawdę zdeterminowanej osoby. Jest jednak spora szansa, że zmusi go do chwili refleksji, czy warto ryzykować nagranie i marnować czas na włamanie, które może sprowadzić do samochodu jego właściciela.