Site icon SAMOCHODY ELEKTRYCZNE – www.elektrowoz.pl

Tesla Model Y zgłaszała problem z baterią, wymiana za równowartość ~48 200 zł. Odpowiednie ładowanie ją naprawiło

Interesująca przygoda pewnego Amerykanina, który jeździ Teslą Model Y Long Range. Przy około 193 000 kilometrach przebiegu jego samochód zgłosił problem z ładowaniem i zasięgiem, główną podejrzaną była bateria. Jako że auto było po gwarancji, wymiana kosztowałaby 12 000 dolarów, równowartość około 48 200 złotych netto. Postanowił się nie poddawać i jeździć dalej, zastosował też jeden prosty trik. Serwisanci z Tesli go nienawidzą 😉

Potencjalny problem z baterią, ale  „OK to drive”? Korzystaj dalej i usiłuj kalibrować

W czerwcu 2023 roku samochód iksowicza zgłosił problem Maksymalny poziom naładowania i zasięg może zostać zredukowany. Możesz jeździć (OK to drive) – Umów wkrótce wizytę serwisową. Z kontekstu wynika, że sprawdził, co może powodować problem i ile kosztuje wymiana baterii na nową. Zgodnie z obecnymi stawkami byłaby to ponad 1/4 wartości najtańszej nowej Tesli Model Y, ponieważ gwarancja wygasła.

Komunikat OK to drive był dla niego kluczowy, postanowił jeszcze trochę pojeździć zanim bateria wyzionie ducha. Zmienił też tryb sposób ładowania samochodu: przy normalnej eksploatacji uzupełniał energię do 80 procent i tylko przed dłuższymi podróżami ładował auto do pełna, nie zostawiał Modelu Y w tym stanie, tylko wyruszał w trasę. Efekty mocno go zaskoczyły, po pokonaniu kolejnych 48 000 kilometrów komunikat ostrzegawczy przestał się pojawiać. To nie wszystko: deklarowany zasięg na pełnej baterii wzrósł z 407 do 423 kilometrów.

Co się mogło wydarzyć? Za zdrowie baterii odpowiada elektronika, System Zarządzania Baterią (ang. BMS). Kiedy BMS widzi, że pewne ogniwa zbyt mocno odstają od całej reszty (bo napięcia na nich są zbyt niskie), dopasowuje pracę całości do najsłabszego ogniwa, żeby to nie wyszło poza zaprogramowane parametry pracy. Przekroczenie ich – zbyt głębokie rozładowanie, zbyt mocne naładowanie – grozi nieodwracalnym uszkodzeniem ogniwa, dlatego BMS będzie robił wszystko, żeby trzymać całość w ryzach. Stąd niższy zasięg i niższa moc ładowania.

Praca w przedziale do 80 procent oraz ładowanie z rzadka do 100 procent spowodowały, że 1/ ogniwa znajdowały się w komfortowych warunkach oraz 2/ BMS miał możliwość ich dokładnego zbalansowania. Efektem może być co najmniej częściowe przywrócenie parametrów ogniw, a przez to całej baterii. Gdy wszystkie wróciły do rozsądnej specyfikacji, komunikat ostrzegawczy przestał się pojawiać.

Działanie właściciela Modelu Y odpowiada przestawieniu się człowieka z niezdrowego na zdrowy tryb odżywiania. Dzięki temu linia trendu degradacji stała się bardziej płaska, może też nieco się podniosła, co powinno znacząco wydłużyć czas życia akumulatora. Trudno powiedzieć, jak długo sztuczka będzie działać – na pewno dała samochodowi kolejne kilkadziesiąt tysięcy kilometrów przebiegu.

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 3 głosów Średnia: 5]
Exit mobile version