Przed weekendem do europejskich właścicieli Tesli zaczęło trafiać firmware 2022.16.x. To wariant, który przyniósł nowe wizualizacje znane z FSD beta 10.12.x, ale też ograniczył możliwości Autopilota ze względu na wymogi Europejskiej Komisji Gospodarczej Organizacji Narodów Zjednoczonych (UNECE, nie mylić z Unią Europejską). Od teraz samochody wymagają akcji kierowcy zanim zaczną zmieniać pas.
Koniec automatycznego wjeżdżania na zjazdy
Kiedy w maju jeździliśmy nową Teslą Model Y Performance z Giga Berlin, samochód konsekwentnie odmawiał samodzielnego zjazdu z użyciem funkcji Nawigacja na Autopilocie (Navigate on Autopilot, NoA). Najczęściej po prostu wyłączał NoA na zjazdach, niekiedy wymagał od nas natychmiastowego przejęcia kontroli na dystansie dosłownie kilkuset metrów. Uznaliśmy to za dziwny błąd, ale okazuje się, że „nasze” auto mogło mieć już zainstalowaną poprawkę, która do innych kierowców zaczęła trafiać dopiero teraz – podobnie zachowywały się egzemplarze Modelu Y MiG (Made in Germany) w Niemczech czy Austrii.
Od momentu instalacji software 2022.16.x kierowca będzie musiał każdorazowo potwierdzić zjazd na Autopilocie, jeśli korzysta z Nawigacji na Autopilocie. Z opisu wynika, że jest to wymóg zatwierdzenia operacji dźwignią kierunkowskazu, a więc podobny do tego, który pojawia się przy zmianie pasa ruchu – bez konieczności lekkiego ruszenia kierownicą. Działanie to zostało wymuszone przez regulacje UNECE, które domagają się sprawdzenia obecności i przytomności człowieka przed każdym samodzielnym manewrem (wyjątek: samochody posiadające dwa niezależne systemy obserwujące kierowcę, np. kamerę plus czujniki w kierownicy).

Zmiany w firmware 2022.16.x (c) Drive Tesla Canada / Twitter
Oprócz tej zmiany w nowym firmware pojawiają się jakieś usprawnienia związane z profilami kierowców oraz mechanizm przewidywania zasięgu z uwzględnieniem dodatkowych czynników. Dotychczas nawigacja brała pod uwagę prognozowaną szybkość jazdy, poziom wykorzystania klimatyzacji, zmianę wysokości, aktualną temperaturę i odległość. Od teraz system uwzględni również wiatr z boku i z przodu, wilgotność i zmiany temperatury na trasie. W niektórych samochodach pojawi się też możliwość włączenia stałego poziomu działania rekuperacji niezależnie od poziomu naładowania baterii.