Internauci chwalą się, że powoli otrzymują od Tesli software 2021.4.15.6. Po całej serii aktualizacji, które niczego nie wnosiły, ta sprawia ponoć, że automatyczne wycieraczki w końcu zaczęły dobrze działać, przynajmniej w Tesli Model 3. I pod warunkiem, że mamy komputer FSD (3.x), a nie platformę sprzętową w wariancie 2.x…
Tesla firmware 2021.4.15.6 z lepszym działaniem wycieraczek dzięki oprogramowaniu Autowiper v3. To nie żart
Jak informuje haker Green (@greentheonly), w firmware 2021.4.15.5 pojawił się mechanizm zwany wewnętrznie Autowiper v3, co po polsku oznaczałoby Automatyczna-wycieraczka, wersja 3. Sądząc po nazwie chodzi o udoskonalone oprogramowanie sterujące wycieraczkami, czyli rozpoznające gęstość opadów deszczu i dopasowujące częstotliwość zgarniania wody z szyby.
Działanie tego systemu od lat irytowało nabywców Tesli. Musk zadecydował bowiem, że wykorzysta oko kamery i sztuczną inteligencję zamiast klasycznego czujnika, który kosztuje grosze i sprawdził się w setkach milionów zastosowań na świecie. Efekty były, mówiąc delikatnie, takie sobie. Wycieraczki w Teslach w trybie automatycznym czasem pracowały poprawnie, a niekiedy po prostu źle – na przykład nie uruchamiały się podczas mżawki.
Najnowsza wersja firmware’u – do posiadaczy Tesli trafia właśnie 2021.4.15.6, czyli o oczko wyższa od tej, o której wspominał Green – działa ponoć doskonale. Ale jak na razie zadowoleni są tylko posiadacze Tesli Model 3, którzy mają samochody z komputerami FSD (HW3, źródło). Przy starszej platformie sprzętowej (HW2.5) oprogramowanie niczego nie zmienia albo wręcz, co sygnalizują niektórzy, pogarsza działanie wycieraczek.
Informacja o nowym firmware 2021.4.15.6 dla Tesli (c) Tesla_Adri / Twitter