W czasopiśmie Nature Energy opisano badanie, które objęło 264 miliony zapisów z badań technicznych w Zjednoczonym Królestwie. Wynika z nich, że najdłużej żyją samochody benzynowe, które przeżywają średnio (mediana) 18,7 lat. Diesle wypadają znacznie słabiej, żyją średnio tylko 16,8 lat. Na podstawie liczby awarii i problemów oszacowano, że auta elektryczne osiągną zbliżony wynik do samochodów benzynowych i będą lepsze od [bardziej skomplikowanych] diesli, czyli przeżyją średnio 18,4 roku.
Samochody elektryczne równie długowieczne, jak benzynowe
Spis treści
Samochody elektryczne żyją z nami od kilkunastu lat, ale masowo sprzedawane są dopiero od kilku lat. Inżynierowie i producenci twierdzą, że będą o wiele mniej awaryjne niż spalinowe, bo mają mniejszą liczbę ruchomych części. Internetowi eksperci – co do zasady nieposiadający elektryka – z kolei obawiają się skomplikowanych i drogich napraw oraz szybkiej degradacji baterii, nawet jeśli producenci oferują siedem-osiem lat gwarancji na pakiety. Teoretycznie sytuacja jest patowa, bo na realne dane z rynku przyjdzie nam poczekać jeszcze około dekady.
Dlatego naukowcy z kilku uniwersytetów postanowili przyjrzeć się wynikom obowiązkowych badań technicznych w Zjednoczonym Królestwie. Na podstawie 264 milionów zapisów obejmujących 15,1 miliona samochodów spalinowych, 14,7 miliona diesli oraz 41,6 tys. elektryków oszacowali, że auta elektryczne, choć na początku faktycznie potrafiły sprawiać problemy, teraz będą żyły średnio niemal tak długo, jak benzynowe. Dzienne przebiegi wynosiły średnio 29,2 kilometra dla modeli benzynowych, 30,4 kilometra dla elektrycznych i 43,3 kilometra dla diesli. Średnie przebiegi dla elektryków wyniosą 200 000 km i będą niemal tak wysokie, jak diesli (wykres c poniżej). Wydłużenie dobowego przebiegu o zaledwie 1,6 kilometra zwiększało prawdopodobieństwo wystąpienia awarii o odpowiednio 8,4 (benzyna), 2,5 (elektryk) i 6,4 procent (diesle), co sugeruje, że elektryki mogłyby osiągać przebiegi diesli i nadal być mniej problematyczne [szacunki redakcji Elektrowozu].

Wykres a: średni (średnia arytmetyczna) przebieg samochodu dla różnych rodzajów napędów w zależności od roku pierwszej rejestracji (oś X): zielone = elektryki, pomarańczowe = diesle, niebieskie = benzynowe. Wykres b: średni (mediana) oczekiwany czas życia w zależności od roku pierwszej rejestracji. Wykres c: średni (mediana) prognozowany przebieg u kresu życia
Jaki samochód elektryczny warto kupić? Możliwie nowy, najlepiej Teslę
Pod względem poziomu bezawaryjności Tesle wypadały najlepiej, ponadto im nowszy był elektryk, tym mniejsze było prawdopodobieństwo, że będzie generował kłopoty – producenci wyraźnie udoskonalali swoje pojazdy. Podobna tendencja była o połowę mniej wyraźna w przypadku pojazdów benzynowych i niemal niedostrzegalna przy dieslach (źródło). Jako ciekawostkę dodajmy, że wśród głównych marek aut elektrycznych w badaniu są Nissan (49 proc.), Tesla (19 proc.) i Renault (17 proc.), mówimy więc głównie o pierwszych wypustach modeli: Nissanach Leafach, Teslach oraz Renault Zoe (rzadziej: Kangoo).
Długi czas życia jest ważny nie tylko po to, by uspokoić obawy potencjalnych nabywców. Produkcja auta elektrycznego jest bardziej emisyjna niż porównywalnego pojazdu spalinowego, głównie za sprawą zamontowanej w podwoziu baterii. Gdyby BEV-y przeżywały, dajmy na to, cztery lata, niższa emisja podczas eksploatacji nigdy nie miałaby czasu się zbilansować i elektryk zawsze oznaczałby gorszy wybór niż model spalinowy. Przy średnim czasie życia wynoszącym ponad osiemnaście lat, samochód elektryczny bilansuje się nawet w typowych miksach energetycznych gospodarek o dość wysokiej emisji. Również wyższe koszty zakupu (ceny elektryków vs modeli spalinowych) mają szansę na zwrot w dłuższej perspektywie czasowej.